czwartek, 26 września 2013

Rozdział 16- Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko...



Opis imprezy- c.d



 

- Coś się stało?- popatrzyła na Andrzeja
- Nie, nie. Wszystko w porządku- puścił jej oczko
- Na pewno? Widzę, że coś Cię gryzie- trąciła go łokciem
- Wszystko jest dobrze!- wstał od stolika

Monika patrzyła jak Andrzej wychodzi z klubu. Nie wiedziała, dlaczego tak gwałtownie zareagował. Michał w tym czasie rozmawiał z innymi graczami. Nauczycielka piła drink za drinkiem. Kiedy próbowała wstać od stolika zachwiała się i tylko dzięki świetnemu refleksowi Michała nie upadła.

- Może wystarczy?
- Nie, nie!- zaprotestowała
- Ledwo na nogach stoisz. Wczoraj Justyna a dzisiaj Ty?- posadził ją
- Nic mi nie jest!
- Właśnie widzę. Lepiej będzie jak odwiozę Cię do ośrodka. Piotrek popilnujesz jej?
- Pewnie- odparł i usiadł przy Monice

Michał zostawił ich i wyszedł z Sali. Nie chciał by kierowca specjalnie odwoził tylko ich dwoje więc zadzwonił po taksówkę, która obiecała przyjechać za 5 minut. Młody przyjmujący wrócił do nauczycielki. Dzięki pomocy Piotra wyprowadził ją na zewnątrz i posadził na jednej za ławek. Środkowy reprezentacji Polski przyniósł im kurtki i torebkę Moniki. Poczekali we troje na taksówkę. Michał usadowił ją na tylnym siedzeniu i zajął miejsce obok niej. Piotrek wrócił do klubu.


Perspektywa Justyny

 Justyna i Bartek wyszli na zewnątrz. Nastolatka usiadła na krawężniku. Młody przyjmujący kucnął przed nią.
- Co się dzieje?- zapytał cicho
- Ja … Ja chcę do Kamila- wyznała- Kocham go
- Justynka- usiadł obok niej- Jeśli chcesz to zawiozę Cię jeszcze dziś do niego bo nic nie piłem.
- Naprawdę?- popatrzyła na niego
- Oczywiście- wzruszył ramionami
- To jedziemy.
- Poczekaj tutaj na mnie-wstał
- Tak jest!- zasalutowała

Bartek poszedł po ich kurtki i zadzwonił po kierowcę. Justyna cierpliwie czekała na niego. Kiedy pojawił się w zasięgu jej wzroku wstała i podbiegła do niego. Razem wsiedli do samochodu. Gdy byli w połowie drogi nastolatka zasnęła. Bartek uśmiechnął się do siebie. Po dojechaniu na miejsce, wziął Justynę na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Zdjął jej tylko buty i żakiet. Ułożył ją na łóżku i przykrył. Sam usiadł obok. Pogłaskał ją po policzku i połaskotał w nos. Zaśmiał się, gdy zmarszczyła czoło. Zamknął pokój na klucz, zapalił małą lampkę i poszedł pod prysznic. Ubrał bokserki i spodnie dresowe. Zamienił szkła kontaktowe na okulary i wyszedł z łazienki. Nastolatka spała twardo. Młody przyjmujący wziął do rąk książkę „Mężczyźni, którzy nie nawidzą kobiet” i położył się na łóżku rudego kojota. Fabułę znał na pamięć, ale kochał powracać do tej lektury.
Justyna obudziła się po około 2 godzinach snu. Usiadła i rozejrzała się.

- Jak się spało?- zapytał
- otworzyła oczy z przerażenia- Co Ty tutaj robisz?
- Jesteś w moim pokoju, więc to pytanie nie jest na miejscu- uśmiechnął się
- Mieliśmy jechać do Kamila Ty kłamco!- krzyknęła
- Tak- pokiwał głową- Niestety zasnęłaś i przyniosłem Cię tutaj, bo nie masz przy sobie klucza do swojego pokoju.
- A gdzie jest Monika i reszta?!
- Zostali w klubie- wyjaśnił i usiadł

Justyna natychmiast przeniosła wzrok z jego twarzy na jego tors, który jak u większości sportowców był doskonale umięśniony. Zarumieniła się. Bartosz to zauważył.

- Spostrzegawcza jesteś- zaśmiał się
- No co?- odgryzła się
- Nic, nic- poddał się- Herbaty?
- A masz sok?
- Jasne

Wstał i wyjął sok z małej lodówki. Z szafki wziął 2 szklanki i rozlał do nich sok. Jedną z nich podał nastolatce.

Perspektywa Moniki

Michał wziął Monikę na ręce i zaniósł do jej pokoju, ponieważ znalazł klucze w jej torebce. Zdjął z niej sukienkę i obuwie. Gdy zobaczył jej ciało zaparło mu dech w piersiach, bo była idealna. Nie zważając na budzące się w nim pożądanie, ułożył ją na łóżku. Pochylił się i i ją pocałował. Monika przebudziła się i przyciągnęła do siebie. Młody przyjmujący opierał się. Miał ochotę przespać się z Moniką, ale gdyby była trzeźwa. Nauczycielka zaczęła rozpinać guziki jego koszuli, ale odsunął się od niej.

- Monika…. Przestań- powiedział cicho
- usiadła- Zrobiłam coś złego? Mam ochotę na ciebie od samego początku, ty na mnie też, więc co stoi nam na przeszkodzie?- zapytała przytomnie
- Przeszkodą jest to, że wypiłaś a ja nietrzeźwych dziewczyn nie wykorzystuję

Wyszedł z jej pokoju i poszedł do siebie. Musiał ochłonąć. Jak nigdy cieszył się, że jest sam w pokoju i nikt nie będzie mu suszył głowy. Nauczycielka opadła na poduszki i rozpłakał się. Czuła, że jest tutaj zbędna, że Michał tak naprawdę jej nie chce. Wycieńczona płaczem zasnęła. Obudziła się po 7. Tylko 10 minut zajęło jej podjęcie decyzji.  Wyskoczyła z łóżka, ale zaraz tego pożałowała. Złapała się za głowę, zamknęła oczy i starała się by pokój przestał wirować. Chwilę jej to zajęło. Wyciągnęła spod łóżka swoją walizkę. Pościeliła łóżko, na którym zaraz wylądowała. Z szaf powyjmowała swoje rzeczy i układała je. Mimo iż nie chciała po jej policzkach znów popłynęły słone łzy. Po 8 była już spakowana. Dopiero wtedy przypomniała sobie o Justynie. Wybrała jej numer i próbowała się dodzwonić.


Perspektywa Justyny

Wypiła sok duszkiem i odstawiła szklankę.

- Co czytasz?
- pokazał jej- Kocham tą serię
- Yhym- pokiwała głową- Nie gniewaj się, ale idę spać bo oczy mi się zamykają
- Ok, ale zasłużyłem na nagrodę- kiwnął na nią palcem
- Ciekawe, za co?
- Za opiekę nad Tobą młoda

Justyna wygramoliła się spod kołdry Bartka i podeszłą do niego.

- Siadaj i zamknij oczy- rozkazał
- Ale….
- Nie ma żadnego, „ale”

Nastolatka usiadła i zamknęła oczy. Bartosz pochylił się i złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Otworzyła oczy i spotkała wzrok przyjmującego. Szukał akceptacji. Pokiwała głową i tym razem to ona wyszła z inicjatywą. Przywarła do jego warg i objęła go za szyję. Siatkarz bez problemu posadził ją sobie na kolanach i objął w talii. Pocałunek przerwał im telefon.

- Nie odbieraj- wyszeptał
- Muszę. To pewnie Monika
- No dobrze- puścił ją

Justyna wyjęła telefon z kieszeni i nacisnęła zieloną słuchawkę.
- Tak?
- Gdzie jesteś?!- krzyknęła Monika- Nie wróciłaś na noc!
- Spokojnie. Nic mi nie jest. Jestem z Bartkiem i za 10 minut przyjdę do pokoju.
- Ja nie mam 10 minut. Za chwilę wyjeżdżam
- Co?! Ale dlaczego?!- w jej oczach pojawiły się łzy
- Nie powinnam tutaj w ogóle przyjeżdżać. Baw się dobrze.
- Ale….

Bartek od razu znalazł się przy niej. 

- Idź po Kubiaka. Wyciągnij go nawet spod prysznica a ja idę do Moniki.
- Znowu?- jęknął
- Tak.

Wybiegła z jego pokoju. 
-------------------------------------------------------
Już wyzdrowiałam, więc jest dobrze. Porażka naszych siatkarzy boli, ale według mnie nie przegraliśmy fizycznie z Bułgarami, ale mentalnie. Nie rozumiem jak mogła zajść w nich aż tak drastyczna zmiana pomiędzy setem nr 2 a setem nr 3. Mam także żal do Anastasiego, że zamiast pomóc chłopakom przełamać się i dokonać zmian, patrzył na ich grę i miał daleko gdzieś jaki jest wynik. Ewidentnie duet Bociek- Żygadło był do zmiany i to zaraz na początku 3 seta. Ponadto gdy przeczytałam artykuł, gdzie trener Rosji zaatakował Bartosza zagotowało się we mnie. Siatkówka to gra zespołowa a nie indywidualna. Na boisku na wynik pracuje 6 zawodników a nie tylko jeden!


10 komentarzy= kolejny rozdział

wtorek, 17 września 2013

Rzodział 15- I zasada życia - nie przywiązuj się do rzeczy, miejsc i ludzi.

Spotkanie Michała i Moniki- c.d
Odważyła się go pocałować pierwsza. Bała się odrzucenia, ale po jego słowach nie miała już nic do stracenia. Kiedy odważyła się otworzyć oczy zobaczyła uśmiechniętego Kubiaka. Odwzajemniła uśmiech. Michałowi zawibrował telefon w kieszeni.

- Zobacz, bo to może być coś ważnego - powiedziała cicho
- Dobrze

Wyjął komórkę z kieszeni i zerknął na wyświetlacz.

- To Zbyszek. Lepiej będzie jak odbiorę
- Rozumiem

Monika wstała z ławki i skierowała swe kroki w głąb alejki.

- Słucham?-odebrał
- Gdzie jesteś?
- W parku z Moniką-odparł zgodnie z prawdą
- To wracajcie bo ta młodsza się upiła i wymiotuje. Kurek przy niej siedzi
- Co wyście jej zrobili?!- krzyknął
- My nic. przyszła do nas zaraz jak Ty wyszedłeś i została. Kurek przyniósł flaszkę. Ja też coś wyciągnąłem spod łóżka i się upiła. 
- Dobra.Nieważne. Za jakiś kwadrans będziemy w ośrodku.
- Ok

Michał rozłączył się. Poszedł do Moniki. Wytłumaczył jej całą sytuację. Monice pociemniało przed oczami. Kubiak przytulił ją. Kiedy się w miarę uspokoiła ruszyli do ośrodka. Po 20 minutach intensywnego marszu, wpadli do ich pokoju. Na łóżku siedział Zbyszek z Łukaszem, którzy wyglądali jakby czekali na ścięcie.

 Perspektywa Moniki


Monika minęła ich i zapukała do łazienki. Po chwili wyszedł z niej Bartek niosąc na rękach Justynę.

- Śpi- powiedział cicho
- Zaniesiesz ją do naszego pokoju?- zapytała
- Taki miałem zamiar.

Michał usunął się im z drogi. Nauczycielka razem z przyjmującym udała się do swojego pokoju. Kurek położył nastolatkę na jej łóżku i przykrył ją kocem. Monika na wszelki wypadek postawiła przy łóżku dużą miskę i butelkę z wodą. Wyszła na korytarz z Bartkiem.

- Powiesz mi co się stało?- popatrzyła na niego
Justyna przyszła do nas zaraz po tym jak wyszedł Michał- zaczął
- To wiem. Dlaczego pozwoliliście się jej tak upić?
- Zacznijmy inaczej- podrapał się po głowie
- W takim razie słucham- usiadła pod ścianą
- usiadł po drugiej stronie- Wiesz, że byłem kilka dni temu w waszym pokoju?
- Tak wiem. Zostawiłeś u nas telefon. Ja ci go oddałam
- No właśnie. przyszedłem wtedy do Justyny, żeby z nią pogadać o Natalii, żeby mi doradziła co mam robić. Po zerwaniu nie spałem całą noc. Na drugi dzień esemesowaliśmy ze sobą o wszystkim i o niczym- uśmiechnął się
- Bartek do rzeczy- przerwała mu
- wziął głęboki oddech- Dzisiaj jak przyszła do nas, od razy zauważyłem, że coś się stało. I nie myliłem się. Kiedy mieliśmy okazję porozmawiać zapytałem co się stało. Powiedziała, że pokłóciła się z jakimś Kamilem, bo ten uważa, że skoro jest w Spale w otoczeniu chłopaków to go zdradza.
- Kamil podejrzewa ją o zdradę?!- krzyknęła
- Ciszej bo już po 24 przecież- upomniał ją
- Przepraszam. Z tego powodu się upiła?
- Tak. Powiedziała mi też, że dostała się na studia w Warszawie a Kamil nawet nie chce o wyjeździe słyszeć. 
- Szczerze? To ją rozumiem- wstała- Wracaj do chłopaków i powiedz im, że pożar ugaszony. Zobaczymy się jutro na śniadaniu. I dziękuję, że się nią zająłeś
- Ok. W takim razie do zobaczenia. Nie ma za co

Bartek wstał z podłogi i poszedł do swojego pokoju. Monika napisała sms-a do Michała: Dobranoc. Usiadła przy Justynie i pogłaskała ją po policzku. Otworzyła okno. Wzięła krótki prysznic. przebrała się w piżamy i wskoczyła do łóżka. Zapaliła małą lampkę i zaczęła czytać książkę. fabuła strasznie ją wciągnęła i ani się obejrzała, zaczęło świtać. Justyna na szczęście więcej nie wymiotowała.

Perspektywa Michała

Po wyjściu całej trójki opieprzył chłopaków, że pozwolili jej tyle pić. Łukasz bronił się, ale w końcu zrozumiał, że to nie ma sensu. Razem ze Zbyszkiem w milczeniu wysłuchali jego zarzutów.

- Skończyłeś?- zapytał Ziomek
- Tak- usiadł na łóżku
- To ja idę do siebie, bo chcę cokolwiek widzieć na treningu

Łukasz wyszedł z ich pokoju. Bartman czekał na wybuch kolejnej fali gniewu. Po chwili w drzwiach pojawił się Bartek, który uspokoił sytuację. Michałowi spadł kamień z serca.

- O której jedziesz?- zapytał spokojnie
- O 10 wyjeżdżam z ośrodka.
- Yhym- pokiwał głową- Trochę szkoda, że wyjeżdżasz
- Nic na to nie poradzimy- wzruszył ramionami- Taka jest decyzja trenera. Prawda jest taka, że jestem bez formy i tylko to zdecydowało. Z drugiej strony spędzę więcej czasu z rodziną i Aśką. 
- Zawsze są dwie strony medalu- uśmiechnął się- Idziemy spać?
- Tak, tak.- pokiwał głową

Przyjaciele po kwadransie spali mocnym snem. Michał nawet nie przeczytał sms-a od Moniki.  O 7.15 zadzwonił budzik, który obudziłby nawet umarłego. Gracze przetarli zaspane oczy, ale zaraz przepychali się, który ma pierwszy skorzystać z łazienki. Michał wykorzystał słaby punkt Zbyszka jakim były łaskotki i wygrał.

Perspektywa Moniki

Po 7 zwlokła się z łóżka. i powędrowała do łazienki. Korektorem ukryła wory pod oczami, rzęsy pociągnęła tuszem.  Biała bokserka, krótkie spodenki, byle jaki kok, białe skarpetki, trampki i była gotowa na walkę z kolejnym dniem. O 7.45 wyszła z pokoju. Słuchawki w uszy i zbiegła po schodach. W recepcji wpadła na Michała. Uśmiechnęła się.

Perspektywa Michała

Wyszli razem na śniadanie. Jak zawsze spotykali się całą drużyną w recepcji. Rozmawiał z Anastasim, gdy poczuł uderzenie plecy. Odwrócił się i złapał Monikę zanim upadła. Monika pocałowała go w policzek.
Anastasi uśmiechnął się do niej i zostawił ich samych.

Perspektywa Moniki

Przy śniadaniu została otoczona przez siatkarzy. Nagle wszyscy chcieli obok niej siedzieć. Michałowi przyznała miejsce walkowerem. O drugie krzesło walczyli Bartek, Zbyszek i Łukasz. jednak ich dyskusję uciął sam doktor Sowa, który usiadł obok nauczycielki podczas posiłku.

-----------------------------------------------------------
O 10 pożegnali Zbyszka, który musiał opuścić zgrupowanie w Spale.
- Uważaj na niego- powiedział do Moniki
- Dobrze- pokiwała głową
 
Andrea pozwolił Monice przyglądać się treningowi chłopaków z trybun. Kobieta prawie cały czas szukała wzrokiem Michała, który mimo iż był jednym z najniższych siatkarzy, świetnie radził sobie z wysokim blokiem Nowakowskiego czy Kurka.

Był piątek, więc trenerzy pozwoli chłopakom dziś zaszaleć i odwołali treningi w sobotę.  Ci którzy mieli niedaleko planowali wybrać się do domu by spotkać się z rodzinami. Większość jednak zostawała w ośrodku.

Monika umówiła się z Michałem o 16 na "ich ławeczce". Całe popołudnie spędziła przy Justynie, która mimo ogromnego kaca fizycznego i moralnego chciała iść do klubu. Jak obietnica to obietnica- pomyślała Monika.Siatkarze, którzy zostali w hotelu byli zachwyceni tym pomysłem.

Perspektywa Moniki 

Nauczycielka odwołała spotkanie z Michałem, ponieważ chciała się przygotować na wyjście do klubu. Chłopcy w tym czasie też nie próżnowali. Dziewczyny przymierzały różne wersje stroi, ale ostatecznie Monika ubrała małą czarną,  złotą bransoletkę, złoty komplet biżuterii i czarne rzymianki. Natomiast Justyna wybrała miętowe spodnie, chabrową bluzkę, srebrny komplet biżuterii  i chabrowe baleriny. Niezbędne rzeczy  wrzuciły do torebki nauczycielki  i o 19 były gotowe.

Perspektywa Michała

Założył swoją ulubioną czarną koszulę i jasne sprane jeansy. Spryskał się perfumami. Sprawdził włosy, wziął dokumenty i telefon. Był gotowy. O 18.50 wyszedł z pokoju i poszedł po Bartka i Piotrka. Kiedy ich zobaczył uśmiechnął się.

- Wszystkie panny dzisiaj nasze- zażartował Kuraś
- Michałkowi to tylko jedna w głowie- wciął się Piotrek
- Spokój panowie, spokój. Dzisiaj pokażemy im co znaczy balować z polskimi siatkarzami 

-----------------------------------------------------------------------
Wszyscy spotkali się o 19.30 w recepcji. Trener "pożyczył" im bus, który miał ich zawieść a także przywieść z powrotem. Mimo usilnych prób trenerzy odmówili udziału w zabawie.Po dojechaniu do klubu zajęli miejsca przy stolikach. Było jeszcze wcześnie, więc prawie nikt nie tańczył.

Perspektywa Justyny

Od razu po zejściu do recepcji jej wzrok przykuł Bartosz, który wyglądał zabójczo w koszuli i ciemnych jeansach. Uśmiechnęła się do niego, gdy spojrzał w jej stronę. Poczuła jak jest taksowana od góry do dołu. Nie przeszkadzało jej to.

Perspektywa Michała

Obie dziewczyny postarały się, ale jednak Monika była odważniejsza, ponieważ założyła krótką sukienkę. Jej długość podkreślała długie i szczupłe nogi nauczycielki. Podszedł do niej i objął ją gdy rozmawiała z Andrzejem Wroną. Przestraszył ją.

- Przepraszam- wyszeptał jej do ucha i pocałował w szyję

Mina Andrzeja była bezcenna, ale trzeba zaznaczać swój teren.

Opis imprezy

Dopiero koło 22 na parkiecie pojawiło się więcej tańczących par. Monika początkowo odmawiała i sączyła drinka za drinkiem. Jednak kiedy do tańca poprosił ją już lekko wstawiony Kubiak nie odmówiła. Pech a może przeznaczenie? DJ puścił wolniejszy kawałek "dla zakochanych". Michał zdecydowanym ruchem objął ją w talii. Nauczycielka objęłą go za szyję i wtuliła się w niego. Poczuła zapach jego perfum, który w tym momencie była dla niej najpiękniejszy na świcie.
Justyna w tym czasie też nie próżnowała. Starała się z każdym z chłopaków zatańczyć po 1 piosence. Kiedy usiadła przy stoliku by odpocząć, pojawił się przy niej Bartek z wyciągniętą dłonią. Pokręciła głową, ale dla niego to nie było żadną odpowiedzią. Złapał ją w talii i zaniósł na środek sali.

- Co Ty sobie wyobrażasz?!- wrzasnęła na niego
- Zaczekaj- złapał ją za nadgarstek- Co Ci szkodzi?
- W sumie nic- uspokoiła się

Bartek objął ją w talii i przyciągnął do siebie.

- Nie bój się. Ja nie gryzę- zaśmiał się
- Mam nadzieję- wtuliła się w niego

Po skończonej piosence Monika chciała wrócić do stolika, ale młody przyjmujący nie chciał jej puścić. Pocałował ją. Kobieta natychmiast odwzajemniła pocałunek. Czuła jak dłonie Kubika błądzą po jej ciele, powoli podnosząc sukienkę coraz wyżej. Oderwała się od niego.

- A co tam szukasz?- zapytała
- Szczęścia- odparł z uśmiechem
- Innym razem

Wysunęła się z jego objęć i poszła do stolika, gdzie siedział niepocieszony Andrzej. Natomiast Justyna poprosiła Bartka by wyszli z klubu, bo kręci się jej w głowie.

------------------------------------------------------------------------------------------------------
To jest część I, ponieważ ten rozdział wyszedł mi meeeega długi ;)

10 komentarzy pod tym rozdziałem i dodam kolejny!

Pozdrawiam z ciepłego łóżka!


czwartek, 12 września 2013

Rozdział 14 - Kochając nigdy nie tracisz. Tracisz tylko wtedy, gdy wszystko zachowujesz dla siebie.

Perspektywa Michała

Po lekkim śniadaniu zawitali całą drużyną na siłownię.  Każdy z siatkarzy miał indywidualny zestaw ćwiczeń. Michał skupił się nad pracą swoich mięśni, ale w głowie pojawiał się stale obraz Moniki. Po siłowni mieli czas na obiad, drzemkę. Anastasi zarządził spotkanie na hali o 14, więc Misiek wrócił do pokoju. Wziął prysznic i sprawdził pocztę. Dostał e-maila od rodziców i brata. Odpisał im, ale musiał w kilku kwestiach skłamać. Zbyszek nie wrocił do pokoju od śniadania. Wiedział, że Kubiak potrzebuje samotności. O 13.50 Michał wziął swoją torbę ze sprzętem sportowym i wyszedł z pokoju. W drzwiach zderzył się z kimś.

- Kurwa! Uważaj jak chodzisz kretynie!- krzyknęła Justyna
- Ja... ja przepraszam- jąkał się jak małe dziecko- Nie widziałem Cię- popatrzył na nia
- Następnym razem patrz, gdzie pchasz się ze swoimi 90 kilogramami żywej masy!- fuknęła na niego
- Dobrze. Będę uważać. jesteś Justyna, tak?
- Tak- skrzyżowała ręce na wysokości latki  piersiowej- Czyżbyś mnie rozpoznał?
- No jasne. Nie każda nastolatka ma okazję przyjechać do Spały na wakacje
- W sumie racja. nie macie czasem treningu?
- Osz cholera! jestem spóźniony! 

Perspektywa Justyny

Michał pobiegł na halę a Justyna wybuchnęła niepohamowanym śmiechem. Kiedy się uspokoiła poszła na halę. Usiadła na trybunach i wyjęła z torby aparat fotograficzny. Pomachała swojemu wujkowi, który gestem dłoni przywołał ją do siebie. Przewróciła oczami, ale podeszła do niego.

- Witaj wujku- pocałowała go w policzek
- Witaj moja piękna- uśmiechnął się- Gdzie Monika?
- Monika została w pokoju bo nie najlepiej się czuje. Dopilnowałam by zjadła śniadanie
- To dobrze. Poznałaś już chłopaków?- wskazał na siatkarzy
- Większość tak- pomachała Kubiakowi, który zerknął w jej stronę
- Już niedługo się kończy ich pobyt tutaj, ale jak widać dobre humory ich nie opuszczają.

Po chwili podeszli do nich trenerzy, którzy rozmawiali między sobą po włosku. Anastasi uśmiechnął się do nastolatki.

- Buongiorno (dzień dobry)- odezwał się Garnini 
- Buongiorno ( dzień dobry)- odpowiedziała
- Questo è Justin tanto sentito parlare? ( to jest Justyna o której tyle słyszałem) - zapytał Anastasi
-Se stesso. Spero che mio zio mi diceva cose buone (We własnej osobie. Mam nadzieję, że wujek mówił o mnie same dobre rzeczy)- uśmiechnęła się
- Naturalmente (oczywiście)- zapewnił ją Gardini
Mi dispiace, ma i doveri di coaching chiamo (przepraszam, ale obowiązki trenerskie wzywają)- powiedział Andrea 
- Capisco. Vi auguro un piacevole lavoro (Rozumiem. Życzę miłej pracy)

Gardini i Anastasi poszli do polskich siatkarzy, ktorzy wubuchali śmiechem z byle jakiego powodu. Justyna porozmawiała jeszcze kilka minut z doktorem Sową. Ponownie usiadła na trybunach i porobiła kilkadziesiąt zdjęć. Co minutę na jej ustach pojawiał się uśmiech, ponieważ siatkarze pod koniec wygłupiali się coraz bardziej. Po treningu zatrzymała Kubiaka.

- Przepraszam, że tak na Ciebie nakrzyczałam- zrobiła niewinną minką
- Nie ma sprawy. To ja powinienem uważać jak chodzę bo do najlżejszych nie należę- przybił piątkę z Ziomkiem
- Koniec treningów na dziś?
- Jeszcze wideoanaliza i mamy wolne.
- Rozumiem- zerknęła na zegarek- Czas na mnie
- Na mnie też
- W takim razie do zobaczenia
- Pa

Wyszła z hali a Michał zniknął za drzwiami szatni. W recepcji spotkała Monikę, która trzymając w jednej dłoni komórkę a w drugiej paczkę papierosów kierowała się do wyjścia. Pokręciła głową, ale nie podeszła do niej. Udała się do pokoju. Zgrała zdjęcia na laptop i przeglądała je.

Perspektywa Michała

Po rozmowie z Justyną wziął prysznic w szatni, ponieważ wiedział, że Zbyszek już okupuje ich łazienkę w pokoju. Po prysznicu zjadł małą przekąskę i o 20 razem z resztą zespołu stawił się w sali konferencyjnej by po raz kolejny dokonać analizy gry przeciwników. Gdy skończyli miał ochotę wskoczyć do łóżka i zasnąć. Jednak jego parter z pokoju miał inne plany. Po 23 do ich pokoju zawitała cała reprezentacja. Tym razem bez procentów, ale z kartami. Grali przez kilka godzin. Michał, któremu zawsze usta się nie zamykały, dzisiaj był milczący. Zbyszek zerkał na niego od czasu do czasu, ale nie potrafił nic wyczytać z jego twarzy.

Perspektywa Moniki

Kiedy się obudziła Justyna, już była w pokoju.

- Długo spałam?- zapytała cicho
- Cały dzień- zerknęła na nią- Jest prawie 19
- yhym- opadła na poduszki
- Widziałam się z wujkiem bo byłam na treningu siatkarzy. 
- I co tam u niego?
- Pytał o ciebie, ale skłamałam, że się źle czujesz.
- Dzięki. Młoda a Ty nie masz ochoty na żadną imprezę w klubie czy coś?
- Jakoś mnie nie ciągnie do tego.Samej to szkoda iść- podpuściła ją
- Samej?! A ja to co?! Trędowata jestem?- usiadła na łóżku
- Poprostu myślałam , że nie nie masz ochoty na takie wyjścia.-wzruszyła ramionami
- Ok. Umawiamy się, że jutro idziemy do klubu. trzeba się chłopaków popytać, gdzie jest najlepiej bo oni są rozeznani w terenie- planowała
- To kogo sobie tym razem okręcisz wokół palca?- zaśmiała się- Może Bartmana?
- Pożyjemy to zobaczymy- uśmiechnęła się pod nosem

Monika powoli zwlokła się z łóżka i poszła do łazienki. Codzienna toaleta, ubrała dresy a włosy związała w wysoki kok. \Jeszcze telefon, słuchawki i była gotowa do biegania.

-Idę pobiegać- oznajmiła Justynie
- Ok. Ja poobrabiam trochę zdjęć i pójdę spać. Weź klucz ze sobą.

Monika schowała klucz do kieszeni i wyszła z pokoju. Tak naprawdę nie miała ochoty biegać, a chciała się spotkać z jedną osobą by wszystko wyjaśnić. Pod pokojem Michała zawahała się, ponieważ dobiegały stamtąd wesołe głosy. Napisała sms-a do Michała: Wyrwiesz się? Jeśli tak to czekam na ławeczce. M

Wyszła z ośrodka i usiadła na ławeczce. Obserwowała ptaki, które konkurowały o jedną samiczkę.


Perspektywa Michała
Miał serdecznie dość towarzystwa chłopaków.

- Michał! Dostałeś sms-a!!- krzyknął Ziomek
- Daj telefon

Łukasz rzucił mu telefon przez cały pokój a ten złapał go, zanim uderzył w drzwi. Odczytał sms-a. wszyscy obecni wlepili w niego swój wzrok i czekali na jego reakcję. Kubiak odpisał:: Będę za 5 minut. 

- No co?!- popatrzył na graczy
- Nic, nic- odparli chórem
- W totolotka wygrałeś?- zakpił Bartman
- O wiele lepiej

Michał zostawił zaskoczonych kolegów i poszedł do łazienki. Szybka toaleta, kontrola fryzury i był gotowy. Wziął bluzę i wyszedł z pokoju.

Spotkanie Michała i Moniki
- Hej- powiedział cicho- Można?
- Jasne- spojrzała na niego
- Lepiej się czujesz?
- Tak- odparła Musiałam się wyspać
- Justyna mówiła jak byliśmy w waszym pokoju rano. Niestety spławiła nas
- Pewnie nie jesteście do tego przyzwyczajeni, że nastolatka każe wam spadać na bambusa- zaśmiała się
- Zbyszek do tego nie przyzwyczajony, ale przełknął gorzką pigułkę- dotknął jej dłoni
- Najwyższy czas- zerknęła na jego dłoń- Misiek....- zaczęła
- Słucham?
- Jestem Ci winna wyjaśnienia-  popatrzyła na niego- Pytałam, gdzie jest pokój Bartka bo w swoim pokoju znalazłam jego komórkę i odebrałam jak dzwoniła Natalia.
- Skąd jego telefon w waszym pokoju?- zapytał zdziwiony
- Tego nawet ja nie wiem. Podejrzewam, że młoda się z nim spotkała-dodała
- Bartek ciągle się kłóci z Natalią i to odbija się na jego grze, ale to nie moja sprawa.- ścisnął jej dłoń
- Zauważyłam skoro go spakowała i wywiozła jego rzeczy do rodziców- splotła ich palce
- Poważnie?- zdziwił się
- Tak mi powiedziała przez telefon. Przejdziemy się? 
- Jasne- wstał

 Ruszyli alejkami w stronę wyjścia. Michał opowiadał o wygłupach chłopaków na treningów, jak zobaczyli Justynę na treningu. Nie pominął ich reakcji na jego rozmowę z nastolatką. Monika śmiała się w głos. Czuła się szczęśliwa, ale wiedziała, że jeszcze daleka droga przed nią do prawdziwego szczęścia.

- Chodź pokażę Ci jedno miejsce- powiedział Michał
- Mam nadzieję, że to nie żaden ciemny zaułek- zażartowała
- Oczywiście że nie- zaoponował

Michał zaprowadził  ją do parku pałacowego przy pałacu prezydenckim. Mimo późnej pory było otwarte. udali się główną aleją. Monika rozglądała się i chłonęła całym ciałem piękno otoczenia. usiedli na jednej z ławeczek. Michał objął ją ramieniem a nauczycielka położyła głowę na jego torsie. Słyszała jak równo bije jego serce. Odważyła się podnieść głowę i napotkała wzrok Michała. na jego twarzy natychmiast pojawił się szeroki uśmiech, a złość, która wcześniej opanowała jego mózg ulotniła się.

- Monika.... ja też muszę Ci coś wyjaśnić- powiedział cicho
- Tak?
- Nie chcę się tylko z Tobą przyjaźnić- wyznał- Zależy mi na Tobie, ale uszanuję jeśli nie odwzajemniasz moich uczuć- dodał

Monika pocałowała go w usta zanim powiedział coś jeszcze. Michał początkowo był zaskoczony, ale po chwili odwzajemnił pocałunek.


-----------------------------------------
Rozdział przejściowy bo dopiero w następnym się podzieje! kto, z kim gdzie i ile? To pytania do następnego rozdziału, który pojawi się po 10 komentarzach pod tym rozdziałem ;)
Jako iż obecnie przebywam w Polsce to marznę jak cholera! 

Do następnego rozdziału!


poniedziałek, 2 września 2013

Rozdział 13 - Jak nie chcesz to po prostu nie musisz być najważniejszą osobą w moim życiu, przecież nie będę prosić.

Perspektywa Moniki
Po wejściu do pokoju, zapaliła małą lampkę. Wzięła krótki prysznic i ubrała swoją ulubioną piżamę. Położyła się do łóżka, ale nie mogła zasnąć. Po chwili zaczął wibrować telefon. Usiadła na brzegu łóżka i szuka swojego telefonu. Znalazła go pod poduszką. Zdziwiona spojrzała na dzwoniący telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się imię: Natalia. Po chwili wahania odebrała.

- Tak?- zapytała
- Z kim rozmawiam?- usłyszała pytanie
- Z Moniką. 
- A czy byłabyś tak łaskawa poprosić Bartka do telefonu?
- Niestety w tej chwili nie mogę- odparła zgodnie z prawdą
- Rozumiem
- Czy mam mu coś przekazać?
- Hmmm... W sumie to tak
- W takim razie słucham
- Powiedz mu, że spakowałam wszystkie jego rzeczy i zawiozłam do jego rodziców. A także powiedz mu, żeby nigdy więcej do mnie nie dzwonił. Żegnam!
- Pa- rozłączyła się zaskoczona

Postanowiła zanieść telefon do właściciela. Zmieniła jedynie spodenki na spodnie i ubrała buty. Po cichu wyszła z pokoju. Skierowała się do pokoju Kubiaka, ponieważ miała nadzieję, że ten jej powie, gdzie śpi Kurek. Na korytarzu panowała idealna cisza, ale na końcu korytarza usłyszała rozmowę. Zapukała.

Monika w pokoju Michała i Zbyszka

- Proszę!- krzyknął Bartman

Monika nacisnęła klamkę i weszła do środka. Zamurowało ją. Kubiak i Bartman leżeli rozwaleni na łóżkach w samych bokserkach. Bartman zlustrował ją od góry do dołu. Na jego twarzy pojawił się hollyłódzki uśmiech. Michał pierwszy odzyskał panowanie nad sytuacją.

- Stało się coś?- podszedł do niej
- Nie, nie- pokręciła głową- Chociaż tak
- Michał a może przedstawisz mnie swojej koleżance- wtrącił się Zbyszek
- Później- machnął na niego ręką
- Nie to nie. Sam to zrobię

Młody atakujący wstał z łóżka i podszedł do Moniki.

- Zbyszek Bartman jestem- uśmiechnął się- A Ty?
- Monika Słowik. Miło mi poznać- uśmiechnęła się
- Ładną masz piżamkę- zakpił

Monika spojrzała na swoją koszulkę z myszką Miki i Kaczorem Donaldem i spaliła buraka.

- Może wyjdziemy?- zaproponował Kubiak
- Yhym- pokiwała głową

Bartman popatrzył na Michała z byka, ale nic nie powiedział. Michał ubrał spodenki i wyszli z pokoju.

- Przepraszam za niego- zaczął
- Michał nie musisz przepraszać. Słuchaj... Gdzie śpi Kurek?
- Kto?- myślał, że się przesłyszał
- Gdzie jest pokój Bartosza Kurka- powtórzyła
- Pierwszy pokój obok trenera- odparł
- Ok. To wszystko- unikała wzroku Michała
- W takim razie dobranoc- złapał klamkę
- Dobranoc

Monika zostawiła Michała bez żadnego wytłumaczenia i poszła do wyznaczonego pokoju. Kubiak patrzył jak puka i znika w pokoju Kurasia i Cichego Pita. Pokręcił głową i wrócił do Zbyszka. ten patrzył na niego jak kot ze Shreka czekając na wyjaśnienia, ale nie doczekał się. Monika wyjaśniła Bartkowi całą sytuację i oddała mu telefon. Kiedy usłyszał, że rozmawiała z Natalią, pobladł i usiadł na łóżku. Przed oczami pojawiły mu się wszystkie gwiazdy. Nauczycielka zostawiła go z Nowakowskim i wróciła do siebie.

Perspektywa Michała
Wydawało mu się, że spacer z Moniką wiele zmienił w ich relacji, ale pomylił się... Rano zaliczyła Andrzeja, później jego, a teraz Kurka... Na dodatek Zbyszek ma ochotę ją bliżej poznać. Udawał, że śpi, by Bartman nie chciał z nim pogadać. Po kwadransie usłyszał miarowy oddech przyjaciela. Wsłuchał się w ciche pochrapywanie współlokatora. W końcu i na niego spłynął sen.

Perspektywa Moniki
Wróciła do siebie i położyła się spać. Zasnęła prawie natychmiast. Śniła się jej kłótnia z Kubiakiem. Obudziło ją potrząsanie za ramiona. Ujrzała nad sobą zaniepokojoną twarz Justyny. Usiadła.

- Monika co się dzieje- zapytała zaspanym głosem nastolatka
- Nic się nie dzieje- ponownie skłamała
- To dlaczego krzyczałaś przez sen: Ja Cię kocham, on nic dla mnie nie znaczy?
- Co krzyczałam?- spojrzała na nią zaskoczona
- To co słyszałaś- ziewnęła- Chcesz pogadać?
- Jak się wyśpimy kotuś- pocałowała ją w czoło- Wracaj do łóżka
- Dobrze

Justyna przeniosła się w krainę Morfeusza po zetknięciu głowy z poduszką. Monika zamknęła oczy i po pewnym czasie zasnęła. Obudziła się po 11. Na szafce stał kubek z kakao i 2 bułki. Justyna siedziała na drugim  łóżku i przeglądała stronki w necie.

- Nareszcie się obudziłaś- uśmiechnęła się- Już myślałam, że cały dzień prześpisz. Miałaś gości.
- Kogo?- natychmiast usiadła
- Kubiak tu był razem z Bartmanem, ale spławiłam ich. 
- Dziękuję- usiadła po turecku i wzięła kubek z kakao do rąk
- Michał powiedział, żebyś odezwała się do niego 
- Ok- pokiwała głową
- Co Cię z nim łączy?

Monika odetchnęła głęboko i oparła głowę o ścianę. Wyznała nastolatce całą prawdę o spotkaniu po latach,  o całowaniu się Michałem, o zostawieniu go w parku, o ich nocnym spacerze, o wizycie w pokoju Kurka. Justyna patrzyła na nią z coraz większymi oczami. Po zakończeniu nauczycielka zamilkła, a nastolatka musiała to wszystko w sobie przetrawić.W końcu przeniosła się na łóżko Moniki i przytuliła ja.

- Zależy Ci na nim?- zapytała
- Na kim? Na Michale?
- Tak.
- Fajnie mi się z nim rozmawia i gdy się całowaliśmy poczułam tak jakby iskry, które przeskakują między nami. On mi się podobał jeszcze w liceum, ale kochała się w nim połowa nastolatek z liceum. Ja nie miałam szans w walce o niego, więc zamknęłam go w swoim mózgu w szufladce pod tytułem: Za wysokie progi na Twoje nogi.
- Monia- pogłaskała ją po głowie- Kto nie ryzykuje ten nie ma. Są wakacje, więc może warto się zabawić?
- Ja nie chcę być jedną z tych co rozkochają w sobie i zostawiają- broniła się
- Wiem, wiem. Ja Ci tylko podrzuciłam pomysł. A teraz jedz bo wujek mnie zabije, jak się dowie, że nie zjadłaś.
-Już, już. 

Nastolatka wyszła z pokoju i poszła na halę, gdzie siatkarze mieli trening.