Opis imprezy- c.d
- Coś się stało?- popatrzyła na Andrzeja
- Nie, nie. Wszystko w porządku- puścił jej
oczko
- Na pewno? Widzę, że coś Cię gryzie-
trąciła go łokciem
- Wszystko jest dobrze!- wstał od stolika
Monika patrzyła jak Andrzej wychodzi z
klubu. Nie wiedziała, dlaczego tak gwałtownie zareagował. Michał w tym czasie
rozmawiał z innymi graczami. Nauczycielka piła drink za drinkiem. Kiedy
próbowała wstać od stolika zachwiała się i tylko dzięki świetnemu refleksowi
Michała nie upadła.
- Może wystarczy?
- Nie, nie!- zaprotestowała
- Ledwo na nogach stoisz. Wczoraj Justyna a
dzisiaj Ty?- posadził ją
- Nic mi nie jest!
- Właśnie widzę. Lepiej będzie jak odwiozę
Cię do ośrodka. Piotrek popilnujesz jej?
- Pewnie- odparł i usiadł przy Monice
Michał zostawił ich i wyszedł z Sali. Nie
chciał by kierowca specjalnie odwoził tylko ich dwoje więc zadzwonił po
taksówkę, która obiecała przyjechać za 5 minut. Młody przyjmujący wrócił do
nauczycielki. Dzięki pomocy Piotra wyprowadził ją na zewnątrz i posadził na
jednej za ławek. Środkowy reprezentacji Polski przyniósł im kurtki i torebkę
Moniki. Poczekali we troje na taksówkę. Michał usadowił ją na tylnym siedzeniu
i zajął miejsce obok niej. Piotrek wrócił do klubu.
Perspektywa Justyny
Justyna i Bartek wyszli na zewnątrz. Nastolatka
usiadła na krawężniku. Młody przyjmujący kucnął przed nią.
- Co się dzieje?- zapytał cicho
- Ja … Ja chcę do Kamila- wyznała- Kocham
go
- Justynka- usiadł obok niej- Jeśli chcesz to
zawiozę Cię jeszcze dziś do niego bo nic nie piłem.
- Naprawdę?- popatrzyła na niego
- Oczywiście- wzruszył ramionami
- To jedziemy.
- Poczekaj tutaj na mnie-wstał
- Tak jest!- zasalutowała
Bartek poszedł po ich kurtki i zadzwonił po
kierowcę. Justyna cierpliwie czekała na niego. Kiedy pojawił się w zasięgu jej
wzroku wstała i podbiegła do niego. Razem wsiedli do samochodu. Gdy byli w
połowie drogi nastolatka zasnęła. Bartek uśmiechnął się do siebie. Po
dojechaniu na miejsce, wziął Justynę na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Zdjął
jej tylko buty i żakiet. Ułożył ją na łóżku i przykrył. Sam usiadł obok.
Pogłaskał ją po policzku i połaskotał w nos. Zaśmiał się, gdy zmarszczyła
czoło. Zamknął pokój na klucz, zapalił małą lampkę i poszedł pod prysznic.
Ubrał bokserki i spodnie dresowe. Zamienił szkła kontaktowe na okulary i
wyszedł z łazienki. Nastolatka spała twardo. Młody przyjmujący wziął do rąk
książkę „Mężczyźni, którzy nie nawidzą kobiet” i położył się na łóżku rudego
kojota. Fabułę znał na pamięć, ale kochał powracać do tej lektury.
Justyna obudziła się po około 2 godzinach
snu. Usiadła i rozejrzała się.
- Jak się spało?- zapytał
- otworzyła oczy z przerażenia- Co Ty tutaj
robisz?
- Jesteś w moim pokoju, więc to pytanie nie
jest na miejscu- uśmiechnął się
- Mieliśmy jechać do Kamila Ty kłamco!-
krzyknęła
- Tak- pokiwał głową- Niestety zasnęłaś i
przyniosłem Cię tutaj, bo nie masz przy sobie klucza do swojego pokoju.
- A gdzie jest Monika i reszta?!
- Zostali w klubie- wyjaśnił i usiadł
Justyna natychmiast przeniosła wzrok z jego
twarzy na jego tors, który jak u większości sportowców był doskonale
umięśniony. Zarumieniła się. Bartosz to zauważył.
- Spostrzegawcza jesteś- zaśmiał się
- No co?- odgryzła się
- Nic, nic- poddał się- Herbaty?
- A masz sok?
- Jasne
Wstał i wyjął sok z małej lodówki. Z szafki
wziął 2 szklanki i rozlał do nich sok. Jedną z nich podał nastolatce.
Perspektywa Moniki
Michał wziął Monikę na ręce i zaniósł do
jej pokoju, ponieważ znalazł klucze w jej torebce. Zdjął z niej sukienkę i
obuwie. Gdy zobaczył jej ciało zaparło mu dech w piersiach, bo była idealna.
Nie zważając na budzące się w nim pożądanie, ułożył ją na łóżku. Pochylił się i
i ją pocałował. Monika przebudziła się i przyciągnęła do siebie. Młody przyjmujący
opierał się. Miał ochotę przespać się z Moniką, ale gdyby była trzeźwa.
Nauczycielka zaczęła rozpinać guziki jego koszuli, ale odsunął się od niej.
- Monika…. Przestań- powiedział cicho
- usiadła- Zrobiłam coś złego? Mam ochotę
na ciebie od samego początku, ty na mnie też, więc co stoi nam na
przeszkodzie?- zapytała przytomnie
- Przeszkodą jest to, że wypiłaś a ja
nietrzeźwych dziewczyn nie wykorzystuję
Wyszedł z jej pokoju i poszedł do siebie.
Musiał ochłonąć. Jak nigdy cieszył się, że jest sam w pokoju i nikt nie będzie
mu suszył głowy. Nauczycielka opadła na poduszki i rozpłakał się. Czuła, że
jest tutaj zbędna, że Michał tak naprawdę jej nie chce. Wycieńczona płaczem
zasnęła. Obudziła się po 7. Tylko 10 minut zajęło jej podjęcie decyzji. Wyskoczyła z łóżka, ale zaraz tego pożałowała.
Złapała się za głowę, zamknęła oczy i starała się by pokój przestał wirować.
Chwilę jej to zajęło. Wyciągnęła spod łóżka swoją walizkę. Pościeliła łóżko, na
którym zaraz wylądowała. Z szaf powyjmowała swoje rzeczy i układała je. Mimo iż
nie chciała po jej policzkach znów popłynęły słone łzy. Po 8 była już
spakowana. Dopiero wtedy przypomniała sobie o Justynie. Wybrała jej numer i
próbowała się dodzwonić.
Perspektywa Justyny
Wypiła sok duszkiem i odstawiła szklankę.
- Co czytasz?
- pokazał jej- Kocham tą serię
- Yhym- pokiwała głową- Nie gniewaj się,
ale idę spać bo oczy mi się zamykają
- Ok, ale zasłużyłem na nagrodę- kiwnął na
nią palcem
- Ciekawe, za co?
- Za opiekę nad Tobą młoda
Justyna wygramoliła się spod kołdry Bartka
i podeszłą do niego.
- Siadaj i zamknij oczy- rozkazał
- Ale….
- Nie ma żadnego, „ale”
Nastolatka usiadła i zamknęła oczy. Bartosz
pochylił się i złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Otworzyła oczy i
spotkała wzrok przyjmującego. Szukał akceptacji. Pokiwała głową i tym razem to
ona wyszła z inicjatywą. Przywarła do jego warg i objęła go za szyję. Siatkarz
bez problemu posadził ją sobie na kolanach i objął w talii. Pocałunek przerwał
im telefon.
- Nie odbieraj- wyszeptał
- Muszę. To pewnie Monika
- No dobrze- puścił ją
Justyna wyjęła telefon z kieszeni i
nacisnęła zieloną słuchawkę.
- Tak?
- Gdzie jesteś?!- krzyknęła Monika- Nie
wróciłaś na noc!
- Spokojnie. Nic mi nie jest. Jestem z Bartkiem
i za 10 minut przyjdę do pokoju.
- Ja nie mam 10 minut. Za chwilę wyjeżdżam
- Co?! Ale dlaczego?!- w jej oczach
pojawiły się łzy
- Nie powinnam tutaj w ogóle przyjeżdżać.
Baw się dobrze.
- Ale….
Bartek od razu znalazł się przy niej.
- Idź po Kubiaka. Wyciągnij
go nawet spod prysznica a ja idę do Moniki.
- Znowu?- jęknął
- Tak.
Wybiegła z jego pokoju.
-------------------------------------------------------
Już wyzdrowiałam, więc jest dobrze. Porażka naszych siatkarzy boli, ale według mnie nie przegraliśmy fizycznie z Bułgarami, ale mentalnie. Nie rozumiem jak mogła zajść w nich aż tak drastyczna zmiana pomiędzy setem nr 2 a setem nr 3. Mam także żal do Anastasiego, że zamiast pomóc chłopakom przełamać się i dokonać zmian, patrzył na ich grę i miał daleko gdzieś jaki jest wynik. Ewidentnie duet Bociek- Żygadło był do zmiany i to zaraz na początku 3 seta. Ponadto gdy przeczytałam artykuł, gdzie trener Rosji zaatakował Bartosza zagotowało się we mnie. Siatkówka to gra zespołowa a nie indywidualna. Na boisku na wynik pracuje 6 zawodników a nie tylko jeden!
10 komentarzy= kolejny rozdział