Perspektywa Michała
Po lekkim śniadaniu zawitali całą drużyną na siłownię. Każdy z siatkarzy miał indywidualny zestaw ćwiczeń. Michał skupił się nad pracą swoich mięśni, ale w głowie pojawiał się stale obraz Moniki. Po siłowni mieli czas na obiad, drzemkę. Anastasi zarządził spotkanie na hali o 14, więc Misiek wrócił do pokoju. Wziął prysznic i sprawdził pocztę. Dostał e-maila od rodziców i brata. Odpisał im, ale musiał w kilku kwestiach skłamać. Zbyszek nie wrocił do pokoju od śniadania. Wiedział, że Kubiak potrzebuje samotności. O 13.50 Michał wziął swoją torbę ze sprzętem sportowym i wyszedł z pokoju. W drzwiach zderzył się z kimś.- Kurwa! Uważaj jak chodzisz kretynie!- krzyknęła Justyna
- Ja... ja przepraszam- jąkał się jak małe dziecko- Nie widziałem Cię- popatrzył na nia
- Następnym razem patrz, gdzie pchasz się ze swoimi 90 kilogramami żywej masy!- fuknęła na niego
- Dobrze. Będę uważać. jesteś Justyna, tak?
- Tak- skrzyżowała ręce na wysokości latki piersiowej- Czyżbyś mnie rozpoznał?
- No jasne. Nie każda nastolatka ma okazję przyjechać do Spały na wakacje
- W sumie racja. nie macie czasem treningu?
- Osz cholera! jestem spóźniony!
Perspektywa Justyny
Michał pobiegł na halę a Justyna wybuchnęła niepohamowanym śmiechem. Kiedy się uspokoiła poszła na halę. Usiadła na trybunach i wyjęła z torby aparat fotograficzny. Pomachała swojemu wujkowi, który gestem dłoni przywołał ją do siebie. Przewróciła oczami, ale podeszła do niego.- Witaj wujku- pocałowała go w policzek
- Witaj moja piękna- uśmiechnął się- Gdzie Monika?
- Monika została w pokoju bo nie najlepiej się czuje. Dopilnowałam by zjadła śniadanie
- To dobrze. Poznałaś już chłopaków?- wskazał na siatkarzy
- Większość tak- pomachała Kubiakowi, który zerknął w jej stronę
- Już niedługo się kończy ich pobyt tutaj, ale jak widać dobre humory ich nie opuszczają.
Po chwili podeszli do nich trenerzy, którzy rozmawiali między sobą po włosku. Anastasi uśmiechnął się do nastolatki.
- Buongiorno (dzień dobry)- odezwał się Garnini
- Buongiorno ( dzień dobry)- odpowiedziała
- Questo è Justin tanto sentito parlare? ( to jest Justyna o której tyle słyszałem) - zapytał Anastasi
-Se stesso. Spero che mio zio mi diceva cose buone (We własnej osobie. Mam nadzieję, że wujek mówił o mnie same dobre rzeczy)- uśmiechnęła się
- Naturalmente (oczywiście)- zapewnił ją Gardini
- Mi dispiace, ma i doveri di coaching chiamo (przepraszam, ale obowiązki trenerskie wzywają)- powiedział Andrea
- Capisco. Vi auguro un piacevole lavoro (Rozumiem. Życzę miłej pracy)
Gardini i Anastasi poszli do polskich siatkarzy, ktorzy wubuchali śmiechem z byle jakiego powodu. Justyna porozmawiała jeszcze kilka minut z doktorem Sową. Ponownie usiadła na trybunach i porobiła kilkadziesiąt zdjęć. Co minutę na jej ustach pojawiał się uśmiech, ponieważ siatkarze pod koniec wygłupiali się coraz bardziej. Po treningu zatrzymała Kubiaka.
- Przepraszam, że tak na Ciebie nakrzyczałam- zrobiła niewinną minką
- Nie ma sprawy. To ja powinienem uważać jak chodzę bo do najlżejszych nie należę- przybił piątkę z Ziomkiem
- Koniec treningów na dziś?
- Jeszcze wideoanaliza i mamy wolne.
- Rozumiem- zerknęła na zegarek- Czas na mnie
- Na mnie też
- W takim razie do zobaczenia
- Pa
Wyszła z hali a Michał zniknął za drzwiami szatni. W recepcji spotkała Monikę, która trzymając w jednej dłoni komórkę a w drugiej paczkę papierosów kierowała się do wyjścia. Pokręciła głową, ale nie podeszła do niej. Udała się do pokoju. Zgrała zdjęcia na laptop i przeglądała je.
Perspektywa Michała
Po rozmowie z Justyną wziął prysznic w szatni, ponieważ wiedział, że Zbyszek już okupuje ich łazienkę w pokoju. Po prysznicu zjadł małą przekąskę i o 20 razem z resztą zespołu stawił się w sali konferencyjnej by po raz kolejny dokonać analizy gry przeciwników. Gdy skończyli miał ochotę wskoczyć do łóżka i zasnąć. Jednak jego parter z pokoju miał inne plany. Po 23 do ich pokoju zawitała cała reprezentacja. Tym razem bez procentów, ale z kartami. Grali przez kilka godzin. Michał, któremu zawsze usta się nie zamykały, dzisiaj był milczący. Zbyszek zerkał na niego od czasu do czasu, ale nie potrafił nic wyczytać z jego twarzy.Perspektywa Moniki
Kiedy się obudziła Justyna, już była w pokoju.- Długo spałam?- zapytała cicho
- Cały dzień- zerknęła na nią- Jest prawie 19
- yhym- opadła na poduszki
- Widziałam się z wujkiem bo byłam na treningu siatkarzy.
- I co tam u niego?
- Pytał o ciebie, ale skłamałam, że się źle czujesz.
- Dzięki. Młoda a Ty nie masz ochoty na żadną imprezę w klubie czy coś?
- Jakoś mnie nie ciągnie do tego.Samej to szkoda iść- podpuściła ją
- Samej?! A ja to co?! Trędowata jestem?- usiadła na łóżku
- Poprostu myślałam , że nie nie masz ochoty na takie wyjścia.-wzruszyła ramionami
- Ok. Umawiamy się, że jutro idziemy do klubu. trzeba się chłopaków popytać, gdzie jest najlepiej bo oni są rozeznani w terenie- planowała
- To kogo sobie tym razem okręcisz wokół palca?- zaśmiała się- Może Bartmana?
- Pożyjemy to zobaczymy- uśmiechnęła się pod nosem
Monika powoli zwlokła się z łóżka i poszła do łazienki. Codzienna toaleta, ubrała dresy a włosy związała w wysoki kok. \Jeszcze telefon, słuchawki i była gotowa do biegania.
-Idę pobiegać- oznajmiła Justynie
- Ok. Ja poobrabiam trochę zdjęć i pójdę spać. Weź klucz ze sobą.
Monika schowała klucz do kieszeni i wyszła z pokoju. Tak naprawdę nie miała ochoty biegać, a chciała się spotkać z jedną osobą by wszystko wyjaśnić. Pod pokojem Michała zawahała się, ponieważ dobiegały stamtąd wesołe głosy. Napisała sms-a do Michała: Wyrwiesz się? Jeśli tak to czekam na ławeczce. M
Wyszła z ośrodka i usiadła na ławeczce. Obserwowała ptaki, które konkurowały o jedną samiczkę.
Perspektywa Michała
Miał serdecznie dość towarzystwa chłopaków.
- Michał! Dostałeś sms-a!!- krzyknął Ziomek
- Daj telefon
Łukasz rzucił mu telefon przez cały pokój a ten złapał go, zanim uderzył w drzwi. Odczytał sms-a. wszyscy obecni wlepili w niego swój wzrok i czekali na jego reakcję. Kubiak odpisał:: Będę za 5 minut.
- No co?!- popatrzył na graczy
- Nic, nic- odparli chórem
- W totolotka wygrałeś?- zakpił Bartman
- O wiele lepiej
Michał zostawił zaskoczonych kolegów i poszedł do łazienki. Szybka toaleta, kontrola fryzury i był gotowy. Wziął bluzę i wyszedł z pokoju.
Spotkanie Michała i Moniki
- Hej- powiedział cicho- Można?
- Jasne- spojrzała na niego
- Lepiej się czujesz?
- Tak- odparła Musiałam się wyspać
- Justyna mówiła jak byliśmy w waszym pokoju rano. Niestety spławiła nas
- Pewnie nie jesteście do tego przyzwyczajeni, że nastolatka każe wam spadać na bambusa- zaśmiała się
- Zbyszek do tego nie przyzwyczajony, ale przełknął gorzką pigułkę- dotknął jej dłoni
- Najwyższy czas- zerknęła na jego dłoń- Misiek....- zaczęła
- Słucham?
- Jestem Ci winna wyjaśnienia- popatrzyła na niego- Pytałam, gdzie jest pokój Bartka bo w swoim pokoju znalazłam jego komórkę i odebrałam jak dzwoniła Natalia.
- Skąd jego telefon w waszym pokoju?- zapytał zdziwiony
- Tego nawet ja nie wiem. Podejrzewam, że młoda się z nim spotkała-dodała
- Bartek ciągle się kłóci z Natalią i to odbija się na jego grze, ale to nie moja sprawa.- ścisnął jej dłoń
- Zauważyłam skoro go spakowała i wywiozła jego rzeczy do rodziców- splotła ich palce
- Poważnie?- zdziwił się
- Tak mi powiedziała przez telefon. Przejdziemy się?
- Jasne- wstał
Ruszyli alejkami w stronę wyjścia. Michał opowiadał o wygłupach chłopaków na treningów, jak zobaczyli Justynę na treningu. Nie pominął ich reakcji na jego rozmowę z nastolatką. Monika śmiała się w głos. Czuła się szczęśliwa, ale wiedziała, że jeszcze daleka droga przed nią do prawdziwego szczęścia.
- Chodź pokażę Ci jedno miejsce- powiedział Michał
- Mam nadzieję, że to nie żaden ciemny zaułek- zażartowała
- Oczywiście że nie- zaoponował
Michał zaprowadził ją do parku pałacowego przy pałacu prezydenckim. Mimo późnej pory było otwarte. udali się główną aleją. Monika rozglądała się i chłonęła całym ciałem piękno otoczenia. usiedli na jednej z ławeczek. Michał objął ją ramieniem a nauczycielka położyła głowę na jego torsie. Słyszała jak równo bije jego serce. Odważyła się podnieść głowę i napotkała wzrok Michała. na jego twarzy natychmiast pojawił się szeroki uśmiech, a złość, która wcześniej opanowała jego mózg ulotniła się.
- Monika.... ja też muszę Ci coś wyjaśnić- powiedział cicho
- Tak?
- Nie chcę się tylko z Tobą przyjaźnić- wyznał- Zależy mi na Tobie, ale uszanuję jeśli nie odwzajemniasz moich uczuć- dodał
Monika pocałowała go w usta zanim powiedział coś jeszcze. Michał początkowo był zaskoczony, ale po chwili odwzajemnił pocałunek.
-----------------------------------------
Rozdział przejściowy bo dopiero w następnym się podzieje! kto, z kim gdzie i ile? To pytania do następnego rozdziału, który pojawi się po 10 komentarzach pod tym rozdziałem ;)
Jako iż obecnie przebywam w Polsce to marznę jak cholera!
Do następnego rozdziału!
Sie dzieje. :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. ^^
Już niedługo ;)
UsuńNo no, mimo iż przejściowy to tak samo fajny jak i poprzednie. No i zrobiło się bardziej romantycznie między Moniką a Michałem. Oby tak dalej. Jestem ciekawa co wymyśliłaś na kolejny rozdział, pozostaje mi czekać bo Matt nic nie chce mówić, Łobuz jeden. Fajne dialogi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny rozdział ;) Oby szybko dodany z tej zimnej Polski ;)
Matt nic Ci nie mówi bo go o to poprosiłam. W innym wypadku wygadałby wszystko przy pierwszej lepszej okazji :)
UsuńNie mam z nim ostatnio zbyt wiele styczności bo podobno ma babcię w szpitalu....
Zimno tutaj jak nie wiem! Ledwo przyjechałam a już chodzę z paczką chusteczek i kremem na czerwony nos
Bo już ja go bym przycisnęła to by śpiewał jak skowronek a tak to milczy i nic nie chce mówić co bd dalej.
UsuńDzięki za wiadom bo to tłumaczy czemu się nie odzywa. A że zimno to wiem bo też byłam chora ;/ W takim razie zdrówka Kochana ;)
Do zdrowia daleko bo znowu katar i kaszel mnie męczy :(
UsuńPolecam tzw. "parówkę" czyli wdychać parę z wody z solą. Mi pomaga na katar ;)
UsuńPróbowałam czosnku to spróbuję i tego ;)
UsuńMuszę się wyleczyć do 30 września
Kibicowanie w piątek, sobotę i niedzielę na pewno Cię wyleczy ;)
UsuńDobrze, że dali sobie szansę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*
Aj jaj ! Jest tak jak chciałam! Między Moniką a Michałem robi się romantycznie! ;D Lubię lubię,lubię! Dobrze,że Justyna przeprosiła za to,że tak na niego nawrzeszczała. Jeśli to jest rozdział przejściowy a w następnym akcja ma nabrać tempa. hmmm.. Mam się bać? Czekam na następny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;* PS. Tu autorka sennej ( W końcu się ujawniłam ;p) Zapraszam na ostatni na http://senna-rzeczywistosc.blogspot.com i na pierwszy o tu http://echoprzeszlosci.blogspot.com/
Nic się nie bój ;)
UsuńFajnie, że się ujawniłaś i oczywiście poczytam i skomentuję ;)
Ojej. Między Miśkiem A Monią zaczyna wszystko nabierać tempa.
OdpowiedzUsuńKurdę Justyna jestem dumna.
Czekam na rozdział z tempem.
Zapraszam na nowy 4 rozdział o Jastrzębskim przyjmującym. W skrócie Michał dowiaduje się o przeszłości dziewczyny.Zostaje zmieszany z błotem przez przyjaciółkę dziewczyny, która w dziwnych okolicznościach trafia do szpitala. http://ciszamoimswiatem.blogspot.com
Pozdrawiam Annie