- W czym mogę pomóc?- zapytała
- Szukam Michała Kubiaka. Powiedziano mi, że znajdę go tutaj- odparł obcy
- Jest w tej sali- wskazała salę Oliego
- Dziękuję. Miłego dnia- uśmiechnął się tajemniczo
Monika patrzyła na niego jak puka w szybę i kiwa palcem na Michała. Ten wyszedł z sali zdenerwowany.
- Czego tu szukasz?- warknął
- Ja? Szukam pomocy u swojego syna- zakpił z niego
- My nie mamy o czym rozmawiać! - powiedział głośniej niż planował
- Może przejedziemy się? Nie chcę robić przedstawienia przed tą młodą i piękną dziewczyną.
Michał przypomniał sobie o Monice. Spojrzał w jej kierunku, ale ona natychmiast odwróciła wzrok. Nie chciała by pomyślał, że interesuje go jego życie.
- No dobrze- odparł po chwili wahania
- W bufecie dają pyszną szarlotkę i kawę. Zapraszam.
Oddalili się. Dopiero wtedy Monika poczuła jak bardzo łomocze jej serce i że wstrzymywała oddech. Wpuściła powietrze do płuc i starała się uspokoić. Po jej głowie łomotały się myśli: Kim jest ten mężczyzna dla Michała? Dlaczego go tak potraktował? Gdzie poszli? Po upływie kilku minut wstała z krzesełka i udała się do wyjścia ze szpitala. Nie przejmowała się tym, że nie pożegnała się ani z Oliwerem ani z jego rodzicami. Zamówiła taksówkę i pojechała do domu. Po drodze wyłączyła telefon ponieważ nie chciała by ktokolwiek ją niepokoił.
W domu usiadła na kanapie w salonie i zabrała się za uzupełnianie dziennika swojej klasy i poprawianie ostatnich sprawdzianów. Po sprawdzeniu ostatniej klasówki, poszła do kuchni. Otworzyła wino, które przywiózł Michał. Nalała sobie kieliszek i usiadła przed tv. Włączyła 'PS Kocham Cię'. Znała ten film już na pamięć, ale wciąż wzruszął ją jakby oglądała go po raz pierwszy. Po komedii sprawdziła czy pozamykała domi i bramę. Wzięła prysznic i poszła do łóżka. Zasnęła od razu.
W tym czasie u Michała.....
Młody przyjmujący spoglądął na swojego ojca, który jak gdyby nigdy nic, zajadał w najlepsze szarlotkę.
W końcu nie wytrzymał.
- Po co tu przyjechałeś?- zapytał ostro
- Synuś spokojnie...
- Tylko kurwa nie 'synuś'!
- No dobrze- spojrzał mu w oczy- Jestem tutaj bo potrzebuję pieniędzy. Na dzień dzisiejszy jakieś 10 patyków.
- Słucham?! Co ja jestem, Caritas?! - wstał oburzony- Nie dostaniesz ode mnie ani grosza!
- A szkoda bo miałbym dla Ciebie i Twojej przyjaciółki ciekawą propozycję.
- Nie chcę od Ciebie niczego. Najlepiej spierdalaj z mojego życia! Żegnam!
Michał starając się zapanować nad emocjami, opuścił bufet. Poszedł pod salę, ale nie zastał tam Moniki. Próbował się do niej dodzwonić, ale włączyła się sekretarka. Nagrał wiadomość: Hej. Z tej strony Michał. Przepraszam, że zostawiłem Cię na korytarzu bez żadnego słowa wyjaśnienia. Musiałem z tym mężczyzn porozmawiać.... Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy. Nacisnął czerwoną słuchawkę i schował telefon do kieszeni. Pożegnał się z rodziną Winiarskich i pojechał do domu. W skrzynce znalazł list ze Spały. Otworzył go i przebiegł wzrokiem po linijkach tekstu. Z treści wynikało, że miał stawić się w ośrodku za 2 dni. Rzucił list na stół w kuchni poszedł do pokoju. Wyjął z szafy ubrania, które obowiązywały na zgrupowaniu w Spale. Dresy i koszulki oczywiście nadawały się do prania. Wyjął torbę spod łóżka. Spakował do niej bieliznę i tzw. 'ubrania prywatne'. Do drugiej torby spakował wyłącznie sprzęt sportowy. Pozbierał ubrania z podłogi. Poszedł do łazienki, posegregował je i nastawił pranie. Wrócił do pokoju. Ogarnął pomieszczenie wzrokiem. Dostrzegł rośliny, które wymagały podlania ich. Wieczorem przyjechali Winiarscy, ale byli zbyt zmęczeni by siedzieć z Kubiakiem przy butelce piwa. Starszy przyjmujący spakował pozostałe rzeczy swojego syna, gdyż planowali powrót do Bełchatowa. Kubiak wypił 4 piwa, wziął prysznic i poszedł spać.
Następnego dnia...
U Moniki
Obudziła się z bólem głowy, ale przynajmniej nie myślała o rozpadzie jej związku z Piotrem. Ubrała się do pracy. Nie zdążyła zjeść śniadania, gdyż zaczynała zajęcia o 8.00 a było już po 7. W biegu chwyciła torebkę, pilot do garaż, bramy i kluczyki do samochodu. Dokładnie o 7.55 zajechała na szkolny parking. gdy weszła do pokoju nauczycielksiego napotkała zdziwione spojrzenie dyrektora, któremu przecież powiedziała przez telefon, że jest chora.
- Już mi lepiej. A poza tym dzisiaj jest ostateczny termin podania ocen końcoworocznych- wyjaśniła
- Rozumiem- pokiwał głową
Monika wzięła odpowiedni dziennik, kluczyk i udała się do klasy. Po sprawdzeniu obecności, rozdania poprawkowych klasówek, zaczęła wpisywanie ocen do zeszytów. Zajęło jej to pół godziny, gdyż klasa była bardzo dobrze zorganizowana. Policzyła średnie z każdych przedmiotów, ilość świadectw z czerwonym paskiem. uczniowie po usłyszeniu dzwonka, opuścili klasę. Po chwili zamknęła dziennik i poszła do pokoju nauczycielskiego. Miała teraz okienko. Włączyła telefon. Dostała sms-a o nagranej wiadomości na pocztę. Oddzwoniła i odsłuchała ją. ponownie wyłączyła telefon.
U Michała
Obudził się. Wypił duszkiem pół butelki wody, która zawsze stała przy jego łóżku. Niechętnie zwlókł się z łóżka i rozpoczął poranną toaletę. W kuchni znalazł kartkę od Winiarskich: Dziękujemy za opiekę nad Oliwierem i za przenocowanie nas. Zaśmiał się gorzko. Miał cały dzień dla siebie. Po pozmywaniu naczyń zalegających w zlewie, rozwieszeniu prania i spakowaniu reszty rzeczy, wyszedł z mieszkania. Dostał sms-a: Spotkajmy się o 14 w parku. M Spojrzał na zegarek. Dochodziła 12. Przez 2 godziny spacerował bez celu po mieście. Przed 14 był w parku. Usiadł na najbardziej oddalonej ławce. Wypatrywał Moniki
Ich spotkanie
Zobaczył ją natychmiast, gdy pojawiła się w zasięgu jego wzroku.
- Monika!- zawołał
Kobieta dojrzała go i skierowała kroki w jego stronę.
- Cześć- pocałowała go w policzek i usiadła
- Hej. Przepraszam, że wczoraj Cię zostawiłem. Ten mężczyzna to był mój ojciec... Musiałem z nim porozmawiać.
- Misiek jak to rozumiem- uśmiechnęła się- Z tego co wyczytałam na stronach internetowych to kadra ma teraz zgrupowanie w Spale. To prawda?- zerknęła na niego
- Tak to prawda.Ale do pierona jasnego, co to ma wspólnego z Tobą?
- No bo... Ja jutro kończę rok szkolny i nie mam co zrobić z wakacjami.... A przede wszystkim chcę wyjechać stąd i w miarę poukładać sobie to co się ostatnio działo....
- Czy Ty właśnie się pytasz, czy zabiorę Cię do Spały?!- zdziwił się
- Nie... To znaczy tak
- Monia byłoby super, ale to nie jest tak, że możemy zapraszać do spalskich lasów kogo chcemy. Musimy pytać trenera, właściciela ośrodków....
- Rozumiem- posmutniała- Kiedy jedziesz?
- Dzisiaj wieczorem, bo rankiem mam się zameldować na rozruchu. A zapomniałbym....
- Co takiego?
- Masz pozdrowienia od Winiarskich, z Olim na czele- uśmiechnął się
- Podziękuj im jak ich spotkasz- popatrzyła na zegarek- Czas na mnie
- Już?- wstał- Odprowadzę Cię
- Nie, nie. Jestem samochodem- pokręciła głową
- No dobrze- skrzywił się- W takim razie do zobaczenia
- Pa- popatrzyła na niego
Michał powoli zrobił krok w jej stronę. Objął ją tak jak wtedy u siebie w mieszkaniu. Tym razem Monika nie protestowała. Jego usta bardzo szybko odnalazły jej wargi, które aż prosiły się o pocałunek. Kiedy zetknęli się nimi po raz pierwszy, każde z nich poczuło delikatny prąd, który przeszył ich ciała. Kobieta uśmiechnęła się i mocniej do niego przywarła. Michał pocałował ją początkowo delikatnie, ale później coraz mocniej. Ich języki odnalazły wspólny rytm. Dłonie Moniki zawisły na szyi siatkarza. Pierwsza oderwała się od ust młodego przyjmującego. Schowała głowę w zagłębieniu na jego szyi i próbowała uspokoić swój oddech. Co się ze mną dzieje?!- pomyślała.
- Monika... Ja musiałem... Ja musiałem Cię pocałować.. To jest silniejsze ode mnie.-wyszeptał
- Michał proszę nie mów już nic. Nie psujmy tego co jest między nami-odważyła się spojrzeć mu w oczy
- A co jest?- zapytał
- Przyjaźń damsko-męska i nic więcej.
- Rozumiem- puścił ją
- Mam nadzieję, że przygotowania pomogą Wam w zdobyciu medalu, który ucieszy kibiców. Pa
Zostawiła go samego w parku. W szybkim tempie, na jakie pozwalały jej 15-centymetrowe szpilki dotarła do samochodu. Usiadła za kółkiem i oparła dłonie na kierownicy.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział przejściowy, ale mam nadzieję, że się spodoba. Tak jak pod poprzednim rozdziałem.
Kolejny rozdział= 10 komentarzy
Relacja Michała i Moniki faluje ale mam nadzieję że finał będzie szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńCiekawe co wymyślił ojciec Kubiaka że tak nagle się pojawił. Czuję że nastepne rozdziały będą tak trzymały w napięciu jak te poprzednie. Przyzwyczaiłaś Nas że kończysz w najlepszym momencie ;) Czekam już na kolejny rozdział i pozdrawiam ;)
Powoli robi się gorąco między tą dwójką;)
OdpowiedzUsuńBuź;**
Coraz ciekawiej, mam nadzieję, że za chwilę rozkręci się jeszcze bardziej :) Pozdrawiam, Viola :*
OdpowiedzUsuńRozdzial wspanialy... Zreszta jak zwykle. Czekam na rozwoj akcji i oczywiscie na nastepny rozdzial. ;) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńRozdzial jest mega,mega swietny. ;) czuje ze akcja sie rozwijaaa. Pozdro/ Ivona :**
OdpowiedzUsuńmusiałaś przerwać w takim momencie ? No weź tak nie ròb. :) robi sie coraz ciekawiej, zgadzam sie z poprzedniczkami. Mam nadzieje, że akcja będzie dynamiczba w nastepnych rozdziałach, na które cierpliwie będę czekać. xD z pozdrowieniami Aga. : *
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem co sie wydarzy ;)
OdpowiedzUsuńOooo. Dawno tu nie byłam i jestem mile zaskoczona :D minus za to, że przerywasz w najlepszym momencie ;). Ale oczywiscie czekam na dalsze losy bohaterów. xD
OdpowiedzUsuńNice : )
OdpowiedzUsuńMmmmm. Robi sie ciekawieee :O
OdpowiedzUsuń