środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 12- Tak kochamy marzenia, że boimy się je realizować.



Perspektywa Moniki  
- Co robicie na takim odludziu jak Spała?- zapytał Kłos
- Przyjechałyśmy do wujka- wypaliła Justyna
- To znaczy, do kogo?- zaciekawił się Andrzej
- Wasz doktorek Sowa to nasza rodzina- wyjaśniła Monika
- Ciekawe, dlaczego nie wspomniał, że ma takie piękne kobiety w rodzinie- zastanawiał się na głos Kłos
- Bo chciał trzymać nas z daleka od Was- Justyna trąciła go łokciem
- Niby dlaczego?- dociekał Wrona
- Bo uważa was za bandę dzieciaków, która po przyjeździe tutaj zachowywałaby się jak psy spuszczone ze smyczy- wtrąciła Justyna- Na szczęście jest Andrea, który nad wami panuje.
W tym czasie Justyna i Karol zostali na jednej z ławeczek. Nie chcieli przeszkadzać w konwersacji Monice i Andrzejowi.
- No tak- pokiwał głową Andrzej- Gdyby nie on to roznieślibyśmy ten ośrodek
- No właśnie. A gdzie Justyna z Karolem?- zaczęła się rozglądać
- Pewnie chcieli pogadać w cztery oczy- wzruszył ramionami- Nie martw się. Karollo odstawi ją całą i zdrową do pokoju.
- Mam taką nadzieję, bo jak nie to pożałujecie – pogroziła mu
- Ok, ok. Zrozumiałem. W takim razie, co my będziemy robić?- zerknął na nią
- Może pójdziemy na basen? Dawno nie pływałam- kopnęła kamyk
- Super! To wracajmy, przebierzemy się i na basen
Monika i Andrzej zawrócili do ośrodka. Umówili się za pół godziny przy wejściu do niego. Monika popędziła do pokoju. Szybko wzięła swój czarny dwuczęściowy kostium i poszła do łazienki. Przebrała się. Ubrała także dresy. Zmyła i tak delikatny makijaż. Jeszcze okulary do pływania, ręcznik i była gotowa. Zostawiła Justynie kartkę i wyszła z pokoju. Pech chciał, że tym samym momencie, co ona, na parter zszedł Kubiak w towarzystwie Bartmana. W Zbyszku rozpoznała chłopaka kłócącego się w stołówce z dziewczyną. Atakujący zjechał ją wzrokiem od góry do dołu. Monika zareagowała na to cichym śmiechem. Kubiak natomiast dopiero po chwili zorientował się, na kogo patrzy jego przyjaciel. Stanął jak słup soli i wpatrywał się w nią. Nauczycielka uśmiechnęła się do niego. Młody przyjmujący jednak nie podszedł do niej. Natomiast przy Monice pojawił się szeroko uśmiechnięty Andrzej. Poszli na basen. Kobieta zostawiła w szatni swoje ubranie a na brzegu basenu wylądowały japonki i ręcznik. Wskoczyła do wody. Andrzej patrzył jak jej wysportowane ciało znika pod taflą chłodnej wody. Wynurzyła się i spojrzała na siatkarza.
- Co się tak guzdrzesz?- krzyknęła
- Już wskakuję!
Wrona wskoczył na bombę oblewając kilka osób siedzących na basenem. Podpłynął do Moniki.
- Jestem –uśmiechnął się
- No to wyścigi?- ochlapała go
- Zawsze i wszędzie. 10 długości?
- Pewnie- poprawiła kucyk
Oboje podpłynęli do brzegu i przygotowali się. Nad nimi pojawił się Zatorski.
- A ja będę wam sędziował, bo mam stoper- wyszczerzył zęby
- Młody nie strasz nas!
- Wronka nie podskakuj, bo Ci piórka odpadną- odparował i wsadził głowę kolegi pod wodę

Andrzej wynurzył się parskając jak koń w czerwcu. Kiedy się uspokoił mogli zaczynać. Paweł dam im znać i popłynęli. Monika w basenie czuła się jakby była na właściwym miejscu. Do tego miała ogromną ochotę wygrać. Po przepłynięciu 7 długości basenu, dopadło ją zmęczenie, ale przypomniała sobie rozmowę z Kubiakiem i wstąpiły w nią jakby nowe siły. Wyprzedziła Andrzeja o długość ramion i pierwsza dotknęła dłoni Zatorskiego.  Wynurzyła się. Po niej wynurzył się zszokowany Wrona, który nie mógł uwierzyć, że przegrał z dziewczyną.
- Paweł nawet się nie waż komentować- ostrzegł go
- OK, ok- poddał się- Już się zmywam.
Monika podpłynęła do brzegu i usiadła na schodkach prowadzących do basenu. Powoli normował się jej oddech. Andrzej znalazł się obok niej.
- Dlaczego nie pływasz zawodowo?- zapytał prosto z mostu
- Bo nie takie były ambicje rodziców- odparła
- Liczy się to, czego Ty chcesz, a nie to czego chcą od ciebie inni
- Oj przestań filozofować- zaśmiała się- Pływam dla utrzymania formy…
- Która jest tak wysoka, że wygrałam z siatkarzem- dokończył za nią
- No tak… -zwiesiła głowę- Nie chciałam Ci zrobić wstydu…
- Tym się nie martw. To pływamy jeszcze? Mamy cały basen dla siebie
Monika rozejrzała się po obiekcie. Rzeczywiście nikogo nie było. Powoli zsunęła się ze schodków i znalazła się obok Andrzeja. Odgarnęła mu kosmyki włosów z mokrej twarzy i uśmiechnęła się. Po czym uciekła mu. Środkowy pokręcił głową, ale popłynął za nią. Ścigali się po całym basenie. W końcu Monika, którą opadły siły, dała się złapać w talii i wyciągnąć na brzeg. Leżeli na brzegu i dochodzili do siebie. Pierwszy wstał Andrzej i wyciągnął do niej dłoń. Chwyciła ją mocno i podniosła się. Poszli do szatni wesoło ze sobą rozmawiając.

Perspektywa Michała
Opuścił stadion, kiedy Monika i reszta zniknęli za zakrętem. Poszedł do Kurka, ale ten siedział zły jak osa w pokoju i wszystkim rzucał. Zajrzał do pozostałych, ale wszyscy mieli zajęcie. W końcu wrócił do swojego pokoju. Zbyszka na szczęście nie było. Rzucił się na łózku i gapił w sufit. Przeleżał 2 lub 3 godziny. Sam nie wiedział ile. Do pokoju wrócił Bartman i wyciągnął go na bieganie po terenie ośrodka. Kiedy zeszli na parter, zobaczył ją. Była na wyciągnięcie ręki, ale nie odważył się do niej podejść. Przynajmniej się do mnie uśmiechnęła- pomyślał. Razem ze Zbyszkiem biegali przez 2 godziny. Najpierw pobiegali po ośrodku a następnie pobiegli chodnikiem prowadzącym do centrum małej wioski. W drodze powrotnej już truchtali, bo nie chcieli przemęczać organizmów. Żaden z nich się nie odezwał, ale obaj wiedzieli, że długo tak nie wytrzymają.  Michał zatrzymał się przy jednej z ławek w spalskim ośrodku i usiadł. Machnął ręką by Zibi usiadł przy nim, co też uczynił.
- Monika….- zaczął- Monika tu jest. To ta dziewczyna, którą widzieliśmy w recepcji
- Ta zajebista laska?!- krzyknął Bartman
- Stary zamknij się i daj mi skończyć!- warknął- Znamy się jeszcze z czasów licealnych. Po maturze nasze drogi się rozeszły. Spotkaliśmy się przypadkiem… Zajęła się Oliwerem, kiedy zostawiłem go w parku. Ona rozstała się z facetem i chce by między nami była tylko przyjaźń- patrzył przed siebie- A ja nie potrafię myśleć o niej jak o przyjaciółce. Śni mi się co noc, w każdej dziewczynie widzę jej twarz, ciągle słyszę jej głos. A na dodatek przyjechała tutaj- skończył
- Moment! Jak to zostawiłeś Oliwera w parku?! – popatrzył na niego
- Zostawiłem go po tym jak dowiedziałem się, że moja matka po raz kolejny wychodzi za mąż
- Że co?! Dziku, czego ja jeszcze nie wiem?! Ile mnie ominęło przez naszą kłótnię?!
- Mecze o brązowy medal Plusligi, moje rozstanie z dziewczyną, mój pobyt w szpitalu, opieka nad Oliwerem, spotkania z Moniką, pocieszanie jej i pilnowanie by nic sobie nie zrobiła po rozstaniu z Piotrem- wylicza
- No żeś się kurwa wpakował!
- Bartman nie gorączkuj się tak- jego głos był pozbawiony emocji
- Jak mam się nie gorączkować, kiedy straciłem prawie pół roku z życia najlepszego kumpla?!
- Nadrobimy ten czas- oparł dłonie na kolanach
- Ciekawe, kiedy jak ja do Włoch wyjeżdżam- prychnął
- Damy radę. Zawsze dajemy, co nie? – walnął go pięścią w udo
- Kubiak nie przeginaj!- oddał mu
- Ok
Michał uderzył go jeszcze raz i spieprzał gdzie pieprz rośnie. Za nim biegł Bartman, który wykrzykiwał różne przekleństwa pod jego adresem. Wszyscy patrzyli jak dwóch dorosłych facetów bawi się w berka jak małe dzieci.

Perspektywa Moniki
Po osuszeniu się i przebraniu w dresy, wróciła do pokoju. Zastała w nim Justynę leżącą na łóżku i czytającą książkę.
- Hej- odezwała się- Gdzie zniknęłaś?
- Hej. Byłaś tak zajęta, że nawet tego nie zauważyłaś- zerknęła na nią
- Zauważyłam, ale Andrzej zapewnił mnie, że Karol Ci nic nie zrobi, więc Cię nie szukałam- usiadła na brzegu jej łóżka
- Spodobałaś się Wronie- zauważyła
- Skąd to wiesz?
- Bo nie jestem głupią małolatą, która wierzy, że dzieci przynosi bocian, albo znajduje się je w kapuście, że Mikołaj istnieje i przynosi każdemu dziecku na ziemi co rok prezenty- usiadła
- Justynko- złapała ją za rękę- Ja nie mam zamiaru się z nikim wiązać….
- Bo masz Piotra. Wiem- wzruszyła ramionami
Na samo wspomnienia imienia w oczach nauczycielki pojawiły się łzy. Przygryzła dolną wargę i utkwiła wzrok na ścianie.
- Co się stało?- zapytała zatroskana Justyna
- Nic kochana, nic- skłamała
- Przecież widzę. Przede mną nie musisz udawać- złapała jej twarz w swoje dłonie
- Nie jestem z Piotrem. Zerwaliśmy zaręczyny a on się wyprowadził- powiedziała jednym tchem
Justyna zszokowana nie wiedziała co powiedzieć. Dla każdego członka rodziny Piotr, był idealnym kandydatem na męża dla Moniki. Mocno ją przytuliła. Kobieta wtuliła się w nią, ale nie płakała. Obiecała sobie, że nie uroni już żadnej łzy przez Piotra i starała się tego trzymać.

Perspektywa Michała
Zmęczeni bieganiem wpadli do swojego pokoju. Bartman rzucił się na łóżko a Kubiak poszedł do łazienki.  Zaklepane!- krzyknął Zbyszek zaklął siarczyście pod nosem. Po 20 minutach Misiek opuścił łazienkę i gestem zaprosił do niej Bartmana. Ten skorzystał z zaproszenia i ostentacyjnie zamknął mu drzwi przed nosem, niczym obrażona panienka. Dochodziła już 23, więc większość albo spała albo grali u kogoś w pokoju w karty. Michał nie miał ochoty ani na karty ani na sen. Wziął komórkę i wyszedł z pokoju. Skierował się na parter i wyszedł z budynku.

Perspektywa Moniki
Po otrząśnięciu się z letargu i wyswobodzeniu z uścisku Justyny, usiadła na własnym łóżku. Nie potrzebowała prysznica. Wzięła z torby papierosy i zapalniczkę, które schowała „ na wszelki wypadek i wyszła z pokoju. W pokojach nie wolno było palić, więc wyszła przed ośrodek. Zobaczyła Michała. Nie możesz go wiecznie unikać- pomyślała. Podeszła do niego.

Spotkanie Moniki i Michała
- Hej. Mogę?- zapytała cicho
- Hej- popatrzył na nią- Jasne
Kobieta usiadła na brzegu ławki i wyjęła papierosy z kieszeni.
- Nie będzie Ci przeszkadzało jeśli zapalę?
- Nie wiedziałem, że palisz- zauważył
- Na studiach rzuciłam, ale stare nawyki niestety zostają- zaśmiała się gorzko- Chcesz?
- Nie, dzięki. Nie palę- pokręcił głową
- Ok.- wzruszyła ramionami
Monika paliła spokojnie papierosa i patrzyła na dym, który unosił się w powietrze po wydechu. Bała się pierwsza odezwać.
- Z kim tutaj przyjechałaś?- zapytał pierwszy
- Z chrześnicą mojej mamy. Ona zostaje tutaj na całe lato a ja nie wiem. A czemu pytasz?
- Spotkałem ją na mieście i jak powiedziała, że przyjedzie do Spały to trochę jej nie uwierzyłem- odparł
- Yhym- pokiwała głową- A jak treningi?
- Andrea nie odpuszcza po porażce w Lidze Światowej mamy świadomość, że kibice oczekują od nas takiej gry jak podczas finałów w Sofii w ubiegłym roku.
- Niestety forma nie przychodzi na zawołanie. Trzeba nad nią pracować. Myślisz, że jesteś najlepszy a okazuje się, że daleko Ci do perfekcji, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy od ciebie a Tobie wypomni najmniejsze potknięcia- dodała

Michała zatkało. Otworzył usta by cokolwiek powiedzieć, ale język odmówił mu posłuszeństwa. Monika zgasiła niedopałek i wrzuciła go do kosza. Spojrzała na Michała. W jej oczach zobaczył nie tylko odbicie światła z latarni, ale także smutek, który na pewno nie był spowodowany zakończeniem związku z Piotrem.
- Przejdziemy się?- zaproponował
- Zgoda- podniosła się
Ruszyli, bez uzgadniania, w jednym kierunku.
- Z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej tej wymarzonej formy, ale pojawia się też coraz większa presja, która może zniszczyć naszą psychikę.
- Ja to doskonale rozumiem…- popatrzyła na niego
- Ty tak, ale wielu kibiców nie. Wymagają od nas złotych medali z każdej imprezy, super formy bez względu na to ile mieliśmy odpoczynku czy ile ze sobą współpracujemy.
- Dodatkowo kadra się odmładza… Nie będzie Gumy i Igły. Justyna mówiła, że nie wyobraża sobie kadry bez Krzyśka.
- Tak to prawda- pokiwał głową- Kadra już nie będzie taka sama, ale trzeba iść do przodu i oglądać się za siebie.
Monika dotknęła dłoni Michała. Siatkarz uśmiechnął się pod nosem i splótł ich palce. Poczuł, że nauczycielka na jednej dłoni na pierścionek. Skierowali się do wyjścia z terenu ośrodka. Mała wioska, mimo później pory była oświetlona.
- Krzysiek chyba był kimś ważnym dla was – zerknęła na niego
- Tak. Igła to taki dobry duszek drużyny. Potrafił nas zmotywować do działania. Zawsze wtrącał swoje 3 grosze a każda nieudana akcja była skomentowana krótkim „kurwa”- zaśmiał się
- A jaki jest Paweł?- ominęła kałużę
- Paweł to spokojny chłopak, dobrze wyszkolony technicznie i uważnie słucha trenera, ale sądzę, że chciałby aby Igła był chociaż w meczowej 12 i podpowiadał mu, dawał wskazówki.
- Może jeszcze wróci do kadry. Nie samymi meczami reprezentacji żyje polski kibic siatkówki.
- Niby tak, ale w sezonie ligowym pojawia się tak zwana ‘niechęć’ do przeciwnika. Orientujesz się w tym?
- Nie bardzo –pokręciła głową
- Skra i Resovia to odwieczni rywale jak Real i Barcelona. Jastrzębie i Resovia są przyjaciółmi. Do walki o medale włączyła się też Transfer Bydgoszcz i ZAKSA.
- Pozostałe kluby pozostają neutralne? –wywnioskowała
- Tak- potwierdził- Wracamy?
- Oj tak- zerknęła na zegarek- Dochodzi 1 a Ty masz rano trening.
- Nic mi nie będzie.
Po szybszym marszu w ciągu 15 minut znaleźli się na terenie ośrodka. Michał nie chciał się rozstawać z Moniką, ale wiedział, że dzisiejszy wieczór zmienił na zawsze ich relację. Odprowadził ją pod same drzwi. Poczekał aż otworzy je swoim kluczem. Kobieta odwróciła się w jego stronę.
- Dziękuję za spacer- uśmiechnęła się
- Cała przyjemność po mojej stronie.
Pochylił się i pocałował ją w policzek. Monika zniknęła za drzwiami swojego pokoju a on zszedł piętro niżej.

8 komentarzy:

  1. ooo ale fajny rozdział :)) i tak milo jest pomiędzy Michałem, a Moniką. Mam nadzieję, że w końcu Monika da mu szanse. A Wrona coś chyba polubił Monię, czyżby była walka o jej serce z Michałem? Strasznie się cieszę, że Misiek i Zibi w końcu się porozumieli. Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie opowiadanie będzie zawierało kilka poważniejszych kłótni pomiędzy Miśkiem a Zibim, ale zawsze dojdą do porozumienia

      Usuń
  2. Chyba "małymi kroczkami" relacja Moniki i Michała robi się coraz bardziej miłosna. Mam nadzieję że będą razem już niedługo. Super rozdział a te rozmowy Michała z Zibim mnie powalają ;) Oby tak dalej ;) Czekam na kolejny i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepszy rozdzial jak do tej pory. <3 ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyżby coś się zmieniło między Miśkiem i Moniką? Oby :)
    Buź:**

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyczuwam zmiany, piękne zmiany i wyczuwam romanse.

    Serdecznie zapraszam na drugi rozdział czyli Kubiak zostaje postawiony w trudnej sytuacji, co zrobi ? A może uczucie jakie darzy Lilkę, to tylko fascynacja ? Dowiesz się w rozdziałach.

    ciszamoimswiatem.blogspot.com

    Pozdrawiam Anka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach,te męskie rozmowy. I w końcu! Chciałoby się zaśpiewać "Miłość rośnie wokół nas" ;p Zapraszam na http://w-pulapce-uczuc.blogspot.com/ i http://senna-rzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń