czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 11- Jeśli chcesz osiągnąć sukces, wykreśl ze swojego słownika pojęcie niemożliwe


Piosenkę użytą w tym rozdziale dedykuję Mateuszowi, który wisi mi buziaka i sam wie za co!!!!! Kiedy się matołku spotkamy?!



Perspektywa Michała
Zbyszek widział, że coś jest nie tak z jego najlepszym przyjacielem, ale postanowił nie drążyć tematu. Kubiak natomiast nie był skory do zwierzeń, ale czuł, że nie wytrzyma długo dusząc to w sobie. By uniknąć rozmowy ze Zbyszkiem zaszył się na hali. Miał do nadrobienia ponad tydzień treningów. Trenował przede wszystkim zagrywkę i odbicie górne. Nie słyszał, że ktoś wszedł na halę. Dopiero gdy usłyszał dosyć znaczące chrząknięcie przerwał odbijanie. O framugę drzwi opierał się cichy Pit, który był w pokoju Kurkiem. Kubiak skinął głową na niego. Środkowy wszedł na boisko i zaczęli odbijać razem.
- Co tutaj robisz?- zapytał Michał
- Kurek się kłóci z Natalią przez telefon, więc nie chciałem im przeszkadzać i wyszedłem z pokoju- odbił piłkę
- Która to już kłótnia w tym tygodniu?- podbił wyżej
- Chyba 4- skrzywił się- Ciągle kłócą się o to, że niby w życiu Bartka jest jeszcze jedna kobieta…
- No bo jest- odparł
- Jak to?!- wrzasnął Piotrek
- Easy młody, easy. Miałem na myśli jego mamę- złapał piłkę- Teraz przez siatkę?
- Jasne
Piotrek stanął po przeciwnej stronie siatki i zagrali w tak zwanego singla. Kubiak po raz pierwszy przegrał. Kiedy odpoczywali na macie, na hali pojawiła się reszta zawodników. Winiarskich dotarł do Spały po ich śniadaniu. Trener zebrał wszystkich wokół siebie.

Perspektywa Moniki
Po zakończeniu roku szkolnego, zabraniu wszystkich swoich rzeczy z pokoju nauczycielskiego, wszystkich otrzymanych kwiatów, wróciła do domu. Próbowała dodzwonić się do Justyny, ale ta jak na złość nie odbierała. Zadzwoniła do swojej mamy.
- Tak słucham?
- Cześć mamo. Z tej strony Monika….
- Moniczka?! Stało się coś?
- Nie mamo. Wszystko w porządku- skłamała- Wiesz może, gdzie Justyna jedzenie w tym roku na wakacje? 

- Do Spały. Do wujka Sowy.
- Że gdzie?! –krzyknęła
- Monika nie krzycz. Nie jestem głucha. Powiedziałam, że do Spały. A ty Mogłabyś przyjechać do rodziców na kilka dni- skarciła ją
- Przyjadę mamuś, przyjadę. A teraz przepraszam, ale muszę kończyć. Mam coś do załatwienia.
- Dobrze, dobrze. Pozdrów Piotra
- Pozdrowię. Pa
Monika rozłączyła się pierwsza. Pobiegła do sypialni. Włączyła radio i nastawiła stację disco polo na full. Akurat leciała piosenka "Daj buziaka". Śpiewała na cały głos. Wyjęła z szafy małą walizkę i zaczęła pakowanie. Na samym spodzie ułożyła ręczniki a następnie ubrania sportowe. Dostała sms-a: Wyjeżdżamy o 22. Czekaj przed domem. Monika zerknęła na zegarek. Miała jeszcze kila godzin. Przejrzała swoje ubrania i obuwie. Ściszyła radio, wzięła komórkę, torebkę, klucze do samochodu i wybiegła z domu. Pojechała do jednej z galerii handlowych. Doskonale wiedziała co chce kupić. Lubiła chodzić po sklepach i przeglądać kolekcje, ale dzisiaj nie miała na to zbyt wiele czasu. Dokupiła 2 pary trampek, jeansy, kilka kolorów bokserek i wróciła do siebie. Dokończyła pakowanie. Dochodziła już 19. Długi prysznic, suszenie niesfornych włosów, lekki makijaż i kosmetyczka wylądowała w walizce. Przygotowała też mały prowiant do Spały, bo wiedziała, że Justyśka o tym zapomni. Po 21 była już gotowa do drogi. Powyłączała zbędne urządzenia. Zajechała samochodem do garażu i zamknęła go. Włączyła także alarm. Zdawała sobie sprawę, że jej samochód jest łakomym kęskiem dla złodziei. Odwiedziła jeszcze sąsiadkę, która jej zawsze pomagała i poprosiła o podlewanie roślin raz w tygodniu. Punktualnie o 22 stała przed bramą. Kiedy spojrzała w prawo, zobaczyła nadjeżdżający samochód, z którego było słychać donośną muzykę. Po zatrzymaniu się wyskoczył z niego młody chłopak.
- Hej Kamil- uśmiechnęła się
- Hej, hej. Wsiadaj, bo kawałek drogi przed nami
Monika wsiadła do samochodu a Kamil w tym czasie wrzucił jej walizkę do bagażnika. Zaraz po tym znalazł się za kierownicą. Justyna śpiewała wszystkie piosenki, które leciały z płyty. Po 23 radio zostało ściszone, bo obie pasażerki chciały spać. Monika była w lepszej sytuacji, bo miała całe tylne siedzenie dla siebie. Przed 1 w nocy byli na miejscu. Droga zajęła im więcej czasu, ponieważ po drodze był wypadek i musieli stać chwilę w korku. Kamil obudził Justynę, gdy dojeżdżali do ośrodka.Wyjęła komórkę z kieszeni i wybrała numer doktora Sowy.
- Wujek? Spisz?- zapytała senna
- Nie, nie. Tylko leżę i czekam na was.
- No to super, bo już wjeżdżamy.
- Zaraz po was wyjdę.
Młody ochroniarz zatrzymał ich i poprosił o przepustki. Justyna powiedział, że ich nie ma. Ten nie chciał ich wpuścić, ale doktor, który przybiegł wszystko mu wyjaśnił. Kamil pomógł dziewczynom w dotaszczeniu walizek do ich pokoi. Monika chciała dać im trochę prywatności i zostawiła ich samych. Była w Spale już kilka razy, ale lubiła chodzić po ośrodku i zaglądać, co gdzie jest. Gdy dotarła do hali usłyszała, że samochód Kamila odjeżdża. Ledwo stała na nogach, więc wróciła do Justyny. Ta siedziała na łóżku i próbowała zlokalizować piżamę w stercie ubrań, które wrzuciła do torby. Monika roześmiała się w głos. Podniosła z podłogi koszulkę i spodenki.
- Tego szukasz?- zamachała
- Tak!- krzyknęła
- Młoda o pół tonu ciszej, bo ludzie już śpią. Ja idę pierwsza do łazienki, bo muszę zmyć tylko makijaż.
- No dobrze.
Monika po tych słowach zniknęła za drzwiami łazienki. Nie spędziła w niej nawet 5 minut. Wpuściła młodą a sama zabrała się za próbę rozpakowania rzeczy. Kiedy znalazła strój do spania, zrezygnowała z tego. Związała włosy a kucyk i położyła się. Szum wody a także cisza, która panowała za oknem, sprawiły, że zasnęła od razu. Kiedy się obudziła było po 10. Justyna jeszcze chrapała w najlepsze. Znalazła pod drzwiami karteczkę od wuja: Śniadanie będzie na was czekało do 11 w stołówce. Spotkamy się wieczorem. Monika kucnęła i zaczęła budzić Justynę. Lecz ta nie myślała wstawać. Nauczycielka wzruszyła ramionami. Ubrała się w krótkie spodenki i bokserkę. Do tego białe trampki, wysoki kucyk i była gotowa do wyjścia. Wzięła jeszcze komórkę i zapasowy kluczyk. Najciszej jak się dało wyszła z pokoju. Wiedziała, gdzie jest stołówka, więc trafiła bez problemu. W środku nie było prawie nikogo. Przy jednym ze stolików siedziała para, która jak na oko Moniki, właśnie się kłóciła. Usiadła jak najdalej od nich. Na śniadanie wzięła sobie jajecznicę i sok. Od młodego kucharza dostała 2 jabłka. Pochłonęła śniadanie w zastraszającym tempie. Kiedy chciała wstać, chłopak, który kłócił się z dziewczyną, obrzucił ją spojrzeniem i zakrztusił się sokiem. Jego partnerka natychmiast spojrzała w tym samym kierunku, ale jedynie zmarszczyła brwi. Monika zabrała z kuchni małe śniadanie dla Justyny i opuściła stołówkę. Nie chciała tak jak jej kuzynka przespać całego dnia, więc zostawiła jej tylko posiłek, wzięła słuchawki, bluzę i wyszła na teren ośrodka.

Perspektywa Michała
Trenowali tak jak Kubiak zapamiętał. Po ponad 3 godzinnym wysiłku trener dał im spokój. Wszyscy leżeli na macie i próbowali uspokoić oddechy. Wiedzieli, że nie obędzie się bez zakwasów, ale nie przeszkadzało im to. Kubiak podniósł się jako pierwszy. Za nim wstał Zbyszek i reszta. Dziku zniknął w łazience zanim do pokoju dotarł  jego współlokator.
- Tylko szybko!- walnął w drzwi
- Idź do Ziomka się wykąpać!- odkrzyknął Kubiak
- Nie wkurwiaj mnie! Nie będę przez pół piętra paradował w ręczniku!
- A czemu w ręczniku? W bokserkach wygodniej- parsknął śmiechem
- Dobra, dobra.- skapitulował
- Poczekaj 10 minut i łazienka jest Twoja
- Odmierzam!
Michał najszybciej jak tylko mógł wziął prysznic i zwolnił Zbyszkowi łazienkę. Ubrał spodenki, koszulkę, japonki. Wziął także portfel i komórkę.
- Ja wychodzę! Jak coś to dzwoń!
- Gdzie idziesz?!
Niestety nie doczekał się odpowiedzi. Kubiak powoli wyszedł z budynku i skierował się w stronę stadionu. Lubił patrzeć jak trenują lekkoatletycy. Po przeciwnej stronie siedziała dziewczyna, która wydawała mu się znajoma. Po chwili podbiegła do niej nastolatka, którą rozpoznał. Młodsza wskazała na niego palcem a starsza pokręciła przecząco głową. Postanowił sam do nich podejść. Zszedł z trybun i przeszedł przez murawę na stadionie. Kilka tyczka rek pomachało do niego. Gdy był już blisko, stanął jak wryty. Spojrzenie jego i Moniki spotkało się, ale kobieta natychmiast odwróciła głowę. Mimo tego postanowił do niej podejść. Zanim do niej dotarł znalazł się przy niej Kłos z Wroną, którzy zaproponowali wspólny spacer. Monika i Justyna zgodziły się. Michał patrzył jak cała 4 oddala się a on zostaje jak ten dureń na środku stadionu.

10 komentarzy:

  1. No super, jak szybko kolejny rozdział ;)Zaskoczyłaś mnie tym spotkaniem Moniki i Michała ;) Myślałam że będzie zupełnie inne. I jak zwykle skończyłaś w najlepszym momencie. Ciekawe kiedy Monika i Dziku będa mieli okazję porozmawiać. Pozdrawiam i już czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na http://historie-via-lactea.blogspot.com/2013/08/bechatowski-park-cz2.html :) Liczę na opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak przeczytałam w tamtym rozdziale, że jakaś Justyna zabiera Monikę na wakacje od razu wiedziałam, że będzie spała:D Kurczaczek, ciekawa jestem co ciekawego się tam będzie działo;))
    Buź;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na nowe rozdziały na http://senna-rzeczywistosc.blogspot.com/ oraz na drugim blogu: http://w-pulapce-uczuc.blogspot.com/ Zapraszam do czytania i komentowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahhhh, jak ja kocham te twoje opowiadania ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. oo proszę co to się porobiło :) noo ciekawie ciekawie nie powiem :p ale jednak nie doszło do ich spotkania a szkoada. Czekam na dalszy rozwój akcji i zapraszam do siebie milosc-na-nowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja Ci dam matołka!!!!!

    Spotkamy się we wrześniu tak jak Ci obiecałem :-* i dostaniesz wtedy zasłużonego buziaka

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle mnie zaskoczylas ;) rozdzial jak zwykle cudowny... Ale mam nadzieje ze Monika nie bedzie zimna poz wzgledem Michala :) ze zniecierpliwieniem czekam na nastepny rozdzial i mam nadzieje ze szybko sie wszystko ulozy i w epilogu bedzieny mogli zobaczyc szczesliwa pare Kubiaków. A moze w przyszlosci jakies dziecko ? Pozdrawiam i czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń