Dzwonek obwieszczał zakończenie zajęć. Młoda, wysoka nauczycielka zadała swoim uczniom zadanie na jutrzejszy dzień i opuściła salę. udała się do pokoju nauczycielskiego, który o tej porze był już pusty. Wzięła swoje rzeczy i wyszła z budynku. Energicznym krokiem skierowała się do samochodu, który stał na uboczu. Wewnątrz siedział młody mężczyzna, który uśmiechnął się szeroko na jej widok.
- Witaj piękna- puścił jej oczko
- Cześć Piotrek- zapięła pasy- Prosiła Cię byś nie przyjeżdżał pod liceum- skarciła go
- Wiem kotku, ale cieszysz się na mój widok, prawda?
Monika zamilkła co dla Piotrka było potwierdzeniem. Ruszyli ze szkolnego parkingu. Kobieta wpatrywała się w mijany krajobraz. Widziała kobiety z wózkami, zakochane pary.... Poczuła pieczenie pod powiekami. Mrugnęła kilka razy i uspokoiła się.
- Wszystko w porządku?- zapytał mężczyzna
- Tak- odparła cicho- To gdzie dzisiaj jedziemy?
- Myślałem o tej nowej restauracji w centrum miasta- skręcił w lewo
- Dobrze, ale później jedziemy prosto do domu. Mam do sprawdzenia klasówki.
- Tak jest pani profesor!- zasalutował z uśmiechem
Po kwadransie siedzieli w restauracji. Monika niewiele jadła, ponieważ czuła w gardle rosnącą gulę. Piotr obserwował ją uważnie, ale wciąż zapewniała go że wszystko jest w porządku. W końcu odpuścił. Zajął się obiadem, który pięknie pachniał i jeszcze lepiej wyglądał. Po skończonym posiłku, zapłacili rachunek i wyszli z restauracji. Tym razem Monika prowadziła, ponieważ jej towarzysz wypił wino do obiadu.
W domu panował spokój i cisza, która przerażała kobietę. Od najmłodszych lat kobieta wyobrażała sobie, że będzie miała męża i co najmniej 3 dzieci i zamieszkają w domku z ogórkiem. Tymczasem rzeczywistość wyglądała inaczej. Piotr nie przejmował się jej humorami, tylko zajął się pracą. Był architektem w jednej z warszawskich firm i stale pracował nad projektami. Monika zajęła się sprawdzaniem klasówek, które piętrzyły się na biurku. Po sprawdzeniu ostatniej przygotowała kolację dla siebie i Piotra. Zaniosła mu tosty i herbatę, ale zbył ją machnięciem ręki. Odwróciła się na pięcie i postawiła mu kolację na ławie w salonie. Sama ubrała balerinki i skórzaną kurtkę. Wzięła telefon, klucze i wyszła z mieszkania cicho zamykając za sobą drzwi. Nie wiedziała dokąd iść, ale jednego była pewna: musi znaleźć się jak najdalej od Piotra.
Po godzinnym spacerze zorientowała się że jest obok Torwaru, hali sportowej w Warszawie. Na parkingu na deskorolkach i rolkach szalała młodzież. Usiadła na jednej z ławeczek i obserwowała ich. Powróciła myślami do swojego dzieciństwa. Dzieciństwa, które wolałaby wymazać z pamięci.....
Mateusz dobrze zrobił że namówił Cię do napisania tego. Odkąd podał mi link na Twój blog na ciachach twierdzę że masz talent i najlepsze opowiadania bo wszystkie przeczytałam ;) Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńMateusz jest uparty i wie jak do mnie dotrzeć. Mam nadzieję, że spodoba Ci się to opowiadanie ;)
UsuńSpodoba na pewno, jak każde. Nie raz pisałam to Mateuszowi że masz talent i każde opowiadanie cztałam ;) Szkoda że to na ciachach nie miało zakończenia ;/
UsuńWłaśnie myślę nad tamtym opowiadaniem, więc spodziewaj się kolejnego rodziału
UsuńCzyżby to zasługa Mateusza?
UsuńOj tego nie mogę zdradzić
UsuńJeśli tak to On ma moje poparcie w tej sprawie byś dodawała kolejne ;)
UsuńBardzo dobry prolog ,chociaż sama nie jestem specem od tego typu spraw ,bo sama kiepsko piszę. Bardzo podoba mi się ta historia ,szczerze powiedziawszy gdy przeczytałam imię 'Piotr' przed oczyma miałam tylko Cichego jednak okazało się ,że jestem w błędzie i coś czuje ,że główna bohaterka nie będzie miała miłych wspomnień z tym mężczyzną. No ale okaże się. Czekam na rozwój wydarzeń. Jeśli możesz to informuj mnie o nowych rozdziałach i w wolnej chwili zapraszam do siebie na niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com ( jedno-rozdziałowe (ponoć dosyć smutne historie)) ostatnio historią jaka się ukazała jest opowieść o "poświęceniu" i głównym bohaterem jest Bartosz Kurek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Annie
Główny bohater to nie Cichy, ale ujawnię troszkę dalszych losów... Monika pozna siatkarza, ale nie powiem którego ;)
Usuń